POETYKA - KRYSTYNA  
 
  TĘSKNOTA 25.04.2025 03:58 (UTC)
   
 



 
Kiedy biel brzóz we włosach
 
Może nie kocham tak,
jak tego byś pragnął.
I smutek ogarnia, kiedy
kwiat uczuć daleki.

I mnie tęskno, kiedy
dotykam śladów twojej miłości.
Tych kokard uczuć w sercu,
każdego dnia wiązanych.

Myśli moje siłą natury,
każdy świt niesie radość.
Czy słońce, czy deszcz -
każdy promień i kropla

jest oddechem wiatru.
Tym, co ode mnie niesie
w twoje otwarte okno.
Od sekretów obnażonych,

do wewnętrznych poruszeń.
Nawet wtedy, gdy unosisz
brwi zdziwione - kocham.
Odgaduję zapach pragnień.

I choć boleśnie mało - jestem.


30 grudnia 2016
 





myśli
 
 
zwitek papieru
rozmowa 
z milczeniem

kilka słów
po przecinku
na dnie szuflady

zwierzenia
chwile zachwytu
dalekie od siebie

wypatrywanie oczu
w ciszy
uśpionego nieba

wąskie
uliczki wierszy
rozjarzone światło

ponad tym wszystkim
co otacza


29 grudnia 2016
 





poza zasiegiem
 
istnieję chwilą
tych klku spojrzeń
na skrawku papieru
kolejnej fotografii

znam na pamięć
słowa miraże
ten oddech na szybie
rozmazane pocałunki

uniesienie bez lotu
uśpione motyle
z dnia na dzień
czekają przebudzenia

kochankowie młodości
gwiazdy spadających życzeń
noc wpina we włosy
klamrę niespełnienia


26 grudnia 2016
#



moje do ciebie
 
czy tę noc
rozjaśnią moje źrenice
patrzę w niebo
gładki granat muślinu

czyżby zabrakło gwiazd
anioł skrzydłem zakrył
by bardziej nie płonęły
od wypatrywania oczy

późna pora - wiem
milczenie połknęło głos
wiem że rozumiesz
co chcę powiedzieć

kochany dotknąć ciebie 
słowami czy bez - zbędne 
gdziekolwiek jesteśmy
trwa w nas obojgu

ten sam ślad znaczeń

19 grudnia 2016

#

KRYSIA - TĘSKNOTA


#



Ufność

Jesteśmy bliscy sobie - nadzieją.
Nie brakuje nam wiary, kiedy
oddalenie tęsknotę wzmaga.
 
Ze wspólnego wrzeciona uczuć
snujemy ciepłe marzenia.
Bez przepychu i wzniosłych słów.
 
Na pustym papierze piszemy
siebie w wierszach. Zamieniając
myśli na obrazy. W głąb niewidzialnego.
 
Każdy świt, dzień i noc są skrzydłami
ufności. Garną nas do siebie, na
przytulenie serc tajemne.
 
Tam gdzie ty.
Tam gdzie ja.
 
Kochamy nawzajem.

28 października 2016


#



Z nieodwracalnością nalotu

Tamto życie, tylko
przebłyskiem światła
w uschniętych słowach.
Już nie wychodzę
im naprzeciw, jak dawniej.
 
Jedynie cisza rozkwita
na życiodajnej jeszcze gałęzi.
I uśmiech jasny, co dnia
pisze inną historię .
Na nieskończonej stronicy dłoni.
 
Pokornym westchnieniem
przybliżam spojrzenie.
Która myśl prawdziwa,
by wejść do siebie.
 
Milknę i słucham.
O czym śpiewa ptak
szczęśliwym głosem.

20 października 2016


#



pragnienie aby zaznać

ze wzgórz ciepłych
zebrano grona
 
w dolinie
smukłość
smak
wonność
w czarze ukryta
 
złota rosa
nektar bogów
kielich zmysłów
w świątyni dłoni
 
usta winnice
każda kropla wina
różanym deszczem
 
miłością
ciepłem
pragnieniem

11 października 2016


#



cyt

cisza pokryła
spadające liści
zasypia
tuż pod drzewem
 
nie budź
 
przyjdzie czas
że czyjeś kroki
w niej zaszeleszczą
 
złączone dłonie
osłonią od wiatru
i zamieszkają
w nowych pąkach
 
wtedy
 
oddech spokojny
w słonecznej ramie
znów odpowie miłości
 
szeptaniem
 
jakim nie zna
nawet ptak
i spadająca gwiazda

8 października 2016


#



zostać w tej podróży

zagubić się wśród tłumu
nie pamiętać własnego głosu
niech marzenia niosą
w bezsenną noc
 
zamknąć oczy
płynąć z chmurami
w skrzydła ptaka
wpleść serce swoje
 
tak wysoko wysoko
dotknąć gwiazdy
od pragnień
spierzchniętymi ustami
 
jeszcze raz uwierzyć
że można zerwać
dzikie wino
powiedzieć znów
 
że ja to ty
że ty to ja
 
jeden płomień

30 września 2016

#



czas w dmuchawcu

napisz mi siebie
złotą jesienią
bukietem astrów
w kroplach rosy
 
napisz mi siebie
deszczem na szybie
niech czytam
twoją tęsknotę
 
napisz mi siebie
wiatrem utkanym
z babim latem
kolorem jarzębin
 
napisz miłością
co w sercu nosisz
niech dłonie
w nadgarstkach nie bolą
 
oczekiwania zatrzymaj czas

29 września 2016


#



Kiedy sierp księżyca przecina noc

Jeszcze mam takie noce,
kiedy patrzę w gwiazdy.
 
Nie z tęsknoty i pragnień.
Podziwiam ich pulsowanie,
jak za czasów dzieciństwa.
 
To miejsce, jak labirynt
i wszystkie minione chwile,
uderzają naraz do serca.
 
Nade mną drogi mgliste,
z tymi co odeszli. Potykam
się o myśli, układam listę
życzeń z tego co pamiętam.
 
Nim czas przesypie
ostatnie ziarenka i wyschnie
rzeka marzeń. Z rąk splecionych
śledzę nić babiego lata.
 
Póki mam jeszcze niechwiejny
krok, słowa do wiersza.
Miejsce, gdzie czeka
na mnie ktoś - wypatruje
z drugiego piętra.

23 września 2016


#



ty wewnątrz widzeniu

przymykam powieki
tak lżej
udźwignąć odległe
 
wyciągam ręce
chcę dotknąć ciepła
 
pestki owocu
dotkniętego słońcem
 
w roznieconym powietrzu
między słowem a obrazem
 
litera po literze
poruszam się w milczeniu
 
w kolebce twojego głosu

17 września 2016

#




z pamięci oddechu

wtedy było
to coś nienamacalnego
jeszcze nienazwane
 
kiedy odległością
mierzyłam szepty
a jednak było gorąco
 
nikt nie rozgniatał malin
a w ustach ich lepkość
smakowałam czułość
 
słowa się potoczyły
jak falą wyrzucony kamyk
w tą i z powrotem
 
obnażonego westchnienia

15 września 2016


#



Przedjesienne preludium

W koronach drzew liście
zaczynają się złocić. Sady
oddają swoje płody. Klucz ptaków
daje znak, pora pożegnania.
 
Słońce coraz niżej schodzi
i powiesz - czas przemijania.
Cóż, mogłabym zaprzeczyć,
w niej miłość spokojna - dojrzała.
 
W tą czerwień buków jest
ona wpisana. I sam wiatr,
będzie musiał oddać jej pokłon.
W nagości przetrwania.
 
Idąc na spacer, ujrzysz
w całej krasie to piękno
podstarzałe. Kolor bursztynu
w liściach łagodny, jak pieszczota.
 
Idź za nicią Ariadny, cienką
niczym babie lato, a ujrzysz wrzosy.
Biel brzóz w pasmach włosów.

10 września 2016


#



***

kiedy śpisz
twój sen
jest w moim pokoju
jesteś większy
od nocy
 
budzisz świt
i niebo
chodzi po ziemi
 
wiatr szemrze
pośród liści
motyl przysiada
na dłoni
 
przypływ słońca
unosi falą
zwraca nas
do nas samych
 
jesteśmy
 
w jednym istnieniu

7 września 2016


#



Bliżej niż myślisz

Wiem, że melancholii nadchodzi czas,
i jaskółki nad oknem opuściły gniazda.
Mimoza po łąkach zaczyna się błąkać,
a w nas słowa, jak ptaki zmoknięte.
 
W nurcie przemijania, w rozdartej ciszy.
Zapomnianych radości szukać będziemy.
Porudziały wiatr babim latem korale
jarzębin przystroi.Usta tęsknotą zmrowieją,
 
serca rytm spowolnieje. Będziemy cichsi
o astry przekwitłe. Tylko fiołki włożone
pomiędzy wiersze, przypomną pierwsze
westchnienia i blask, co nocą oświetlał ręce.
 
I tak, jak pierwszy raz , krótki sygnał -
telefon zadzwoni.Kilka słów - usłysz mnie,
abym w sercu rozległ się twoim.
Dotknij miłością - bym znowu ożył.

6 września 2016


#



jesteś na jedną chwilę

życia za mało by objąć
poznać do końca
swoje istnienie
 
patrzeć i widzieć
jak kłębią się chmury
losu ludzkiego dole
 
wejrzeć w siebie
ujrzeć bliźniego
ni mniej ni więcej
 
to co serce obejmie
 
boś jest
 
najpiękniejszy
z bożych kwiatów
 
takiej drugiej chwili
mieć już nie będziesz

21 sierpnia 2016

#



cisza

słyszysz
to ona woła
ten ruch rąk - słyszysz
 
przestrzeń
zamienia się w słuch
krople rosy
zawiesza na pajęczynie
 
wiatr podnosi
je lekkim ruchem
słyszysz ten szelest
to szept ku tobie
 
na ustach
odciśnięte wzruszenie
 
wonią znad twoich łąk

18 sierpnia 2016


#



Świtem naprzeciw idę

Każdy dzień, to przypływ
nowych doznań.Liryczny świt,
barwą różu przyobleka niebo.
Wiatr z południa, pisze nowy poemat.
 
W gałęziach lipy, słyszę szept.
Widzącym sercem odczytuje
od ciebie list.Oswajam każde
słowo, jak niesfornego kota.
 
Ulegają palcom, tak trudno
jest mi wyjaśnić ich znaczenie.
Opadają na dno duszy, niczym
miękkie płatki róż.Pocałunki.
 
Nie opiszę, nie nadam jej kształtu.
Ona we mnie wnika, pochyla
z każdą minutą.Wiedzie drogą,
ku przeznaczeniu -
po diamencie słłońca.

13 sierpnia 2016


#



tobie i mnie

marzenia
posągi słońca
z każdym
dotknięciem wiatru
serce stuka mocniej
 
marzenia
dzban pełen
zapachu lawendy
z oddechem dnia
oddech nocy łączy
 
marzenia
w bursztyn wtopione
baśniowy świat
nadzieja
miłość
nietknięte szronem
 
marzenia
kolorowe baloniki
uśmiech dziecięcy
z palcem na ustach
są we mnie - zamknięte
 
kamyk i chmury
motyl na łące
boża krówka
i konik polny
skowronka śpiew
na wiarę
by czasem nie wierzyć
 
wypuszczę z dłoni
kiedy dotkniesz sercem

8 sierpnia 2016


#



w zawieszeniu

mieć tak jeszcze
serce pełne żądz
nie bać się jutra
 
iść w noc
szeptem wyznań
 
poczuć
jak twoje
na moim bije
 
ukryta w kieszeni marzeń
przyciasnej - ginę
 
znajdź mnie
nadzieją błękitną
 
znajdź
 
w zapachu fiołków
 
schowaną

1 sierpnia 2016


#



w milczeniu słowa

mowa srebrem
złotem milczenie
 
błękitne litery
blaskiem oczu
na ustach
 
milczeniem
w źrenicach
żar uczuć czytasz
 
srebrzą się słowa
na drżących wargach
jak upał i chłód
 
cichnie w palcach
 
oddech ciepły
ściera słowo
 
formy uczuć
piszą erotyk
 
ciało się ciałem nakrywa

30 lipca 2016


#



Słowa od warg

Co dnia uczę się żyć,
już bez pośpiechu.Bardziej
wolna rozpościeram skrzydła,
by ocalić kilka wspomnień.
 
Nie drżę przed wiatrem,
nie ma z czego mnie ograbić.
Bez lęku wchodzę pomiędzy
strofy, zostawiam niedopowiedzenia.
 
Nigdy nie były tak moje.
Każde słowo oddaję ptakom,
rozsypuję, jak groch dla gołębi.
Moja dusza - furtką do wiersza.

20 lipca 2016


#


od akapitu

piszę ciebie
na małych kartkach
piszę bym nie zapomniała
chowam na dno szuflady
jak klucz do szczęścia
 
wstyd mi kiedy zapominam
kiedy płaczę z niemocy
szuflada wtedy się odzywa
szelestem słów
czytam i przypominam
 
twarz twoją z fotografii
głos w słuchawce
co przez ucho do serca wiódł
na wszystkie pory roku
zostawiał zapach róż
 
znów wypełniasz puste dni
wstrzymujesz czas
otwartej na oścież duszy
dajesz nieba tak pół na pół
i małe skrzydła skowronka
 
bym nie zapomniała
by los nie rozrzucił nas
jak kości w grze
a jeśli tak
to wtedy przybliż mnie
na oddech i słowa dwa
 
nawet gdybym zapomniała

20 lipca 2016


#

złotousta miłość

przyszła kiedy jesień
przytulała astry chłodem
 
daleka ode mnie
daleka od ramion
 
bliska sercem
 
wieczór wypełniła cisza
czułam że mogę kochać
 
tęskniłam za taką miłością
co dojrzałą dłonią podaje
 
dojrzałe jabłka uczuć
z sadu rozkoszy
 
kiedy poczuję jej dotyk
zasmakuję ust gorących
 
powrócą szczęśliwe chwile
poczuję twoją miłość

wiersz zainspirowany utworem
/Frank Duval - It Was Love/


10 lipca 2016


#



pieczęć

zapamiętany w nas
zarys obłoku daleki
 
zamysł spotkań
 
między co było
a co będzie - nieznane
 
w domyśle gestów
 
zatrzymana słyszalność
obrazem w pamięci serca
 
dopowiadam w zdaniu otwartym
pamięcią na pamięć ciebie
 
nasze myśli poza nami
czyste i pełne treści
 
na dusz przymierze

3 lipca 2016


#



czyja wina

to nie moja wina
że tyle tęsknot w sobie mam
to oczu twych przyczyna
i spadających gwiazd
 
to nie moja wina
to serca czar uwiódł mnie
kochałam pana zbyt mocno
na dnie kieliszka tańczył śmiech
 
to nie moja wina
że mam w sobie słońca żar
tak na ćwierć - tak na pół
niebo i piekło we mnie drży
 
to nie moja wina
to w owej miłości jest przyczyna
czas wyrzeźbi nas w powietrzu
warstwami okryje biała mgła
 
moja
twoja
nasza wina

2 lipca 2016


#



wolni od nakazów

nie bój się
nie chcę
obedrzeć ciebie
z twojego ja
 
jak nie chcę zostać
niewolnicą miłości
pod ostrym
obcasem życia
 
chodź
pod oddechem
upłyniemy
w głąb siebie
 
nasze usta
zlepiają nas mocniej
 
niż przysięgi
ze smugą złota
na palcu

26 czerwca 2016


#



na wieczne bicie dzwonów

biegną do siebie
choć wiedzą
że ziemi już nie zaludnią
biegną łąką marzeń
myślą - słów dotykiem
 
poza nimi nikogo
niebo w ich oczach
pocałunki w świtaniu
nieskończoność przytuleń
w obłokach serc pulsuje
 
tęsknią do siebie
brzegiem warg
osobno a razem
po falach nocy
płyną wzburzonym morzem
z ciał strącają
mokre perły potu
 
spowici w blask księżyca
oni kochankowie
cisi w kochaniu
ustami prawdy
płomieniem palców
 
mówią miłość

25 czerwca 2016


#



za kulisami nocy

dotyka usta do szyby
paruje sobą
spływa kroplami
 
myśli - czy on też
 
mają swój czas
wyznaczony
w piramidzie obłoków
 
szmerem deszczu
połykają siebie
odsłaniają zasłony istoty
 
nadają ciału inną treść
kołyszą w dłoniach
co z serca dane
 
tak z ust do ust
w miękkości wiatru
podają pocałunki
 
jak dojrzałej
poziomki smak

19 czerwca 2016


#



na skraju tęsknoty

noc coraz bardziej
upodabnia się do mnie
cisza przywiera do skroni
 
nie otwieram powiek
tylko kot dobrze widzi
w ciemnościach
 
chcesz - bym była jak on
przylgnęła miękko
do twoich dłoni
 
ukryta w milczeniu
ciałem szukam ciepła
głodnym szeptem
 
karmię moje serce
ubieram nagość w słowa
snem idę do ciebie
 
pochwyć póki jestem
 
dopełnij

13 czerwca 2016


#



wklęsłość śladów

czytałeś z ust
spojrzeniem wchodziłeś
w moje jestestwo
jak ręka w rękawiczkę
 
pękałam od wewnątrz
niczym granit
od każdego poruszenia
nabierałam kształtów
 
czytelnym pismem dłoni
na gładkiej skórze
zostawiałam wersy
twoich westchnień
 
dopasowana
jak instrument w futerale
zamieszkałam
pomiędzy tętnem
a dwoma słowami
 
formują moje usta
i jestem z tobą
tam gdzie mnie nie było
w czasie bez czasu
 
na promieniach palców

10 czerwca 2016


#



pod wieczór

niebo czerwienią płonie
słońce niczym czara
gorących pocałunków
skrzy się na falach
do stóp łasi
 
usta bryzą zwilżone
całować pragną
oddech tęsknoty
z wiatrem gna
gdzie twoje okno
wnętrza otwarte
 
serce srebrną rybitwą
przysiada w twe ręce
przytul się do mnie
noc skropli milczenie

6 czerwca 2016


#



warstwy oczekiwań

ile znaczę pośród
kłosów życia
tych ledwie rozwiniętych
i nabrzmiałych od ziaren
 
wśród ziół pachnących
wybujałych traw
cisza jest moją muzyką
szmer wiatru i koniki polne
 
serce ukryte w łodydze maku
drży jak w dłoni zamknięty ptak
czerwień przychylna kwieciu
rozchyla usta - kwitnie
 
pomiędzy pragnieniem
a brzegiem pucharu

3 czerwca 2016


#



***

w nas dwoje
część tajemnicy wzajemnej
 
nawet to
 
czego nie znamy
odnajdziemy
w śladach nasyconych
 
od pragnień
 
przejdziemy w cień
dłoni złączonych
 
uniesiemy siebie
jak kroplę do ust
 
nabrzmiałą chwilą warg
miłością odpowiemy

2 czerwca 2016


#



Myślą wsparta o twoje imię

Kroki ucichły.Nieobecność
nie do odwrócenia.W pękniętym
dzbanie przysypane życie.
Na resztkach owalnego brzegu,
tylko wiatr kreśli linie uśmiechu.
 
Zimne pocałunki i pakt
zawarty o nieagresji.Wtłoczony
w miękkość ziemi.A wokół
mój śpiew uparty.Za mało,
za mało mi ciebie było.
 
Słońce szybko zachodzi,
pośród zeschniętych liści.
Szukam w nich słów milczenia,
przez dłoń prześwieca pustka.
Niczym wyschnięte koryto rzeki.

30 maja 2016


#



bezinteresownie

takiej czułości mi trzeba
czułości cichej prawdziwej
co się przed mętnym
wzrokiem nie skryje
 
wśród burz i szaleństw
nie da zwodzić życiu
bez odważania słów
wzruszeniem była
 
nie mówiła
że sercu za ciasno
kiedy czas oszroni
usta pomarszczy
 
zestarzeje
wraz ze mną

19.05.2016


#



wypatrując

czekamy
na miłość z wiersza
ściskając do białości
serdeczny palec

w łunie księżyca
upatrujemy tęsknot
ręka pokorna
ust dotyka

nad ranem
oczy wędrują
brzegiem nieba

płyną obłokiem
w nieprzychylnym
odbiciu lustra

niepodobni już sobie
karmią serca
każdy z osobna

15.05.2016


#



Stworzona z żebra Adama

Mogłabym pisać Ciebie
z dużej litery, głowę
chylić przed Twoim Majestatem.
Brać rozbrat i znów
na kolanach zawrzeć przymierze.
 
Wszystko jest pierwsze,
jak miłość i grzech.
Horały modlitw na zimnych
posadzkach i zło w pięści
zaciśnięte.
 
Musiałam pobłądzić, wykrzyczeć
siebie, aż po czubek wiary -
po włócznię w prawym boku.
Nie plecami, a twarzą
zwrócona do Ciebie -
 
pragnę oddychać Tobą.

14 maja 2016


#



Czas który pozostał

Przysiądź choćby motylem
na moim ramieniu,
zanim przeminą nam twarze.
 
I nim wiatr trzaśnie okiennicami,
postrąca z okna pelargonie.
 
Choćby deszczem opowiedz
siebie, wszystkie krople słów -
zbiorę w dzban rąk.
 
Uniosę do ust,
dotknę brzegu pucharu.
Poczuję czułości smak.
 
W palcach rozkołysz świt.
Westchnieniem -
przywołam twój oddech.

Myśli zakwitną kochaniem.

9 maja 2016


#



retuszem melancholii

w moje myśli ciebie ubrałam
do twarzy ci z tym błękitem
cukierkowym uśmiechem
wśród chabrów i kąkoli

najpiękniej wglądasz
w porze lata
tak dojrzale topisz usta
w soczystych czereśniach

dłońmi oparty o ciszę
pachniesz źdźbłami zbóż
skrywając chmurne czoło
kreślisz dźwięki czułości

znajdź mnie raz jeszcze
w dojrzałych kłosach

4 maja 2016


#



Wiązana przestrzeń

Opowiadam się Tobie
słowem, myślą -
tak jakbyśmy się dotykali
czubkiem palców.

Czynisz mi z dłoni
dach nad głową.
Choć ręce rozwarte,
daleko od siebie.

To jak czytanie listu
niewiadomej treści,
w zamkniętej kopercie -
pełnego światła.

Z dopiskiem -

tyle w nim ciebie,
co ziarnko maku.

3 maja 2016


#



sędziwy błękit

ten błękit przybliża
choć dłoniom daleko
 
jestem w miękkość obłoku
jasnym spojrzeniem dotknij
 
wyrozumiała dal
przygarnia jak przypływ
rozgrzane wnętrze
 
poczuj

27 kwietnia 2016


#



***

szłam do ciebie
nawet wtedy
kiedy przed domem
urwał się próg
drogi donikąd

szłam do ciebie
nagie ramiona
otulał wiatr
słońce
zarzucało szal

szłam do ciebie
płoszyłam
ptaki z gniazd
z deszczem wracały
do moich rąk

karmiły głód
zmywały żal

szłam

26 kwietnia 2016


#



Nie zwlekaj

Póki jeszcze tej przestrzeni
we mnie, co pół na pół tobą.
I nim dzikie wino z twojego ogrodu,
zacznie wspinać się po drabinie
pragnień, wykrzycz mnie
w sobie. Unieś , jak skrzydła
unoszą rybitwę nad jeziorem.

Twój i mój - ten brzeg pucharu,
między ustami - wieczność.

24 kwietnia 2016


#



w pogoni za...

jest taka pamięć
co tylko
obrazem w źrenicach
 
i choć z czasem
wyblaknie z niebytu
odfrunie niczym motyl
 
to jednak
 
w głębokim westchnieniu
przylgnie
jak jedwabna koszula
do piersi

21 kwietnia 2016


#



w niezastygłym czasie

czekam świtu
byś mógł ze słów
ułożyć mnie na nowo
błękitem nieba
przysłonił mroczne sny
 
na krawędzi obłoku
zakreślił tęczowy łuk
odwrócony ku nam
z ocalonym
śpiewem ptaków
 
między ustami
zaznacz przystanek
na oddech
w drżeniu warg
dla siebie
mnie schowaj

17 kwietnia 2016


#


pod niebem podniebienia

tak po środku języka
zasmakowana kropla
jest jak grono
słodkie i wonne

rozgrzewa usta

pulsuje w skroniach
w duszy zostawia
bukiet słów ponętnych
z różanego świtu

13 kwietnia 2016


#



gdy nadciąga przedświt

czasami przychodzi
niechciana
zwisa na końcu rzęs

ni to radość
ni to łkanie

szumi z liściem
szumi z wiatrem
ubywa z zapachu

bezgłośnie zdradza

pamiątki słów
w jednej kropli tajemnicy

10 kwietnia 2016


#



Wyśpiewać spojrzeć przeniknąć

Gdybym mogła, wśród tej zieleni
wyśpiewać ciebie balladą.
Niechby melodii użyczył mi wiatr,
słowa wystukał dzięcioł.
To i tak byś zrozumiał,
że tylko tutaj , jest
mój krajobraz marzeń.
I jak w namalowanym obrazie,
wierzby rozczesują włosy.
Ty wśród rozłożystych mchów,
wymarzony, radosny.
Uśmiechem z pąków uwalniasz liście.
Bo takim cię wyśniłam,
w rozgrzanym spojrzeniu wiosny.

9 kwietnia 2016


#



nim niebo rozdnieje

kochaj mnie sobą
przecież nikt nie widzi
tylko gwiazdy dzwonią
i wiatr potrząsa gałęziami

kochaj deszczem
kroplami ciało całuj
będę twoją muszlą
z głębin oceanu

warkoczem dłoni
wpleć w swoje piękno
pocałunek bez zaklęć
ust chciwych podaruj

kochaj sercem otwartym
błękitem spojrzeń oczy raduj
pochwyć swoją wonią
niech oddech
z oddechem rozmawia

8 kwietnia 2016


#



nic tylko

oddech zmieszać
z zapachem wiosny
zieleń oczu
z błękitem nieba

to taki czas kiedy
serce rozkwita
w ukrytych jeszcze
pąkach jaśminu

wystarczy dotknąć
rozgrzanym spojrzeniem

nic więcej

6 kwietnia 2016


#



razem i osobno

kiedy zatęsknisz
szepnij wiatrem
usłyszę
 
twoje słowa
we włosach
muzyką
świerszcza podpięte
 
to nic
że jeszcze nie pora
na zapach jaśminu
i chabry
w obłokach
 
oddechem nocy
usłyszę
przyjdę
kiedy zatęsknisz

1 kwietnia 2016


#



zasiew dobra

za oknem wiosna rozkwita
w głowie kos podśpiewuje
dłonie obejmują radość
naznaczone przemijaniem
 
wiatr chustę nieba rozwija
szarość w błękit zamienia
czas wypełnia przeznaczenie
na wąskiej drodze życia
 
serce stęsknione
marzeniami podparte
zapomnianym słowem
srebrną nić nadziei przędzie
 
za zakrętem nieodogadnione
nikogo nie omija
cisza każe mi czekać
 
taka miłość
nie kończy się
z zachodem słońca
 
życie jest pełne Ciebie
tutaj i gdzie dal rozległa

25 marca 2016


#



***

Miała być wiosna,
zieleń spływać
w spojrzenia.
Jaskółki nad oknem.
 
A ledwie widać
zarys skrzydeł -
na tle, nabrzmiałego nieba
 
Miały być oczy
ubrane w chabry
i serce kwitnące fiołkami.
 
A widzę trawy rosą splątane,
krople upadłe - których
się nie ceruje.

16 marca 2016


#



w środku jestemu

spotykali się
w szczelinie ust
skąd wychodzą słowa
 
rzędem liter
tworzyli wzajemność
na wysokości wzroku

poniżej
 
z bieli prześcieradeł
obiecywanie ciałem
na tak i na zawsze
 
niewidzialnym gestem
drżeniem warg
przechodził z siebie
do niej
 
oddechem
 
przełamywał powietrze

12 marca 2016


#



jeszcze tak

przywołać
dotknąć
tego
co jeszcze
pozostało
 
przylgnąć
rzeźbą ciała
do koszuli
pachnącej latem
 
ustami
przytulić
miękkość szeptów
podać klucz
do siebie
 
otworzyć
zmęczone serce
między
czasem właściwym
a oddechem

9 marca 2016


#



poza czasem

sen odszedł
w bezimienną noc
napiszę siebie na później
w obrazie co ukrył czas

gdzie słowa zasypiają obok
wzdłuż uśmiechu
na wyspie niczyjej

pod warstwą
uchylonego błękitu
zapamiętam chabry

zwykłe słowa
będą pachniały chlebem
dotknę spojrzenia
na oścież otwartego

w tobie

3 marca 2016


#



Abstrakcją słów

narysuj mi zapach wiosny -
tak, bym mogła
oderwać się od ziemi.

Dotykiem wiatru nasyć,
przenikaj na wskroś.
Kroplami deszczu,
usta moje rzeźb.

Pomiędzy nimi twój szept,
bym nigdy nie miała dość.

Narysuj mi śmiech,
jak radość ptasich skrzydeł.

Bez przecinków i znaków zapytania.
Narysuj nas w odbiciu serc.

25 lutego2016


#



tobą wciąż czekam

ślad szminki
zdobi szkło
 
usta czekaniem
 
uśmiech na dnie
kieliszka wina
 
nie potrafi się rozstać
z chabrami twoich oczu
 
choćby musnąć
jednym spojrzeniem
 
na policzku
poczuć ciepły szept
 
przyciągasz serce tęsknotą
dotknij - z tobą jestem

21 lutego 2016


#



pielgrzymowanie

nocą
wyruszam w podróż

myśli wiodą

niepotrzebne drogowskazy
ścieżki same prowadzą   
te dalekie i bliskie
 
obrazy
abstrakcja życia
byle tylko
przymknąć powieki
w nich pamięć słów
 
jakaż ulga

łzy mogą płynąć
gdzie źródło ukryte w ciszy
a ptaki drzemią
w swoich gniazdach
 
jakby w nich
moje istnienie i świata
ten sam zapach deszczu

choć już oderwany
od całości

7 lutego 2016


#



***

w moich oczach wiatr
w moich oczach deszcz
 
tęsknota podpiera
skrzywiony płot
pełen westchnień
 
w piersi zarzewie ognia
 
rzucam na wiatr
rzucam na deszcz
 
skry nadziei
co serce
na wiek wieków
 
ukoją miejsce
gdzie samotnie
śpi tęsknota

https://www.youtube.com/watch?v=fPiAG6YilF0

5 luty 2016


#



w ślepym zaułku

prosiłeś o cierpliwość
a tyle już wiosen
minęło w słonecznym kurzu
słowa płonęły
w płomieniu świec

noc wyostrzała słuch
pociemniała źrenice
myśli tkliwie
zatrzymywały
oddech w krtani

końcem palców
dotykałam ust
mówiły jesteś
gwiazdy srebrzyły
mokre wiersze
 
17 stycznia 2016


#



W zamarzniętym czasie

Maleńka radość.
Maleńkie szczęście.
A tak wiele.
 
Oczy od wspomnień błyszczą,
jak sople lodu pod okapem dachu.
Gwiazdy śniegu na dłoni,
pod stopami skrzypi mróz.
 
Czy poznajesz mnie
puchu biały.Wtedy śmiech
miałam śmielszy. Sanki
same sunęły z górki.
Policzki różowiały.
 
Dziś tylko sikorka,
 przynosi na parapet -
tamten strzępek błękitu.
Ostoja barw niezmienna,
na kawałku wiszącej słoniny.
 
Oddechem karmię szyby,
za oknem już inne drzewa.
Zniknął dom z wielkim kominem,
co tak ładnie śpiewał.

9 stycznia 2016


#



Ciągle w nas

Jeszcze w nas,
natchnienie wiosny.
Ciepło lata,
zatrzymane w dłoniach.
 
Jeszcze w nas,
złoci się jesień.
Babie lato,
na poduszkach się ściele.

Jeszcze w nas,
słońce srebrzy rosę.
Szczegół po szczególe,
czułe słowa odsłania z pamięci.
 
Jeszcze w nas,
miłość malowana w kwiaty.
Ustami twymi podana.
Nie boi się zimy - kochany.

3 stycznia 2016


#



spokojna tkliwość

nade mną
rozkrzyczane mewy
bezimienne niebo
 
dwie muszle w dłoni
tak dziwnie
w nich cisza pulsuje
 
spojrzeniem wiąże
daleki horyzont
w ustach uwięziony oddech
 
słowo przy słowie
jak ziarna piasku
wyrzucone na brzeg
 
rozczesane dziobem ptaków
 
niczyje

29 grudnia 2015


#



nie napisane listy

upchane
w metalowe skrzynki
serce nie zagląda
w torbę listonosza

tęsknię
kocham
w pustych kopertach
na dnie szuflady
proszą o dotyk słońca

zapomniane adresy
niepamięcią
słowa co nie różą
a pachnie jak ona

21 grudnia 2015


#



nim minę

przysiądę obok
blisko twoich skrzydeł
zanucę naszą kolędę
promienie rodzących
się gwiazd

posrebrzą nam
palce i usta

upartym istnieniem
będziemy mówić
o blasku miłości
ziarna tęsknoty
serca nakarmią

nie będziesz
chłodny od lęku
szron z powiek
spadnie na pocałunek

niemoc słów
nie zakłóci układu
naszych oddechów

17 grudnia 2015


#



***

szukam dnia
pomiędzy nami
co niepodobny
do innych

w grudce światła
kilka doznań
marzeń skrytych
na dnie komody

wiotkie palce
przeczesują włosy
usta nie potrafią
nazwać czerwieni

przywołują noc
na usprawiedliwienie
tylko ona rozumie
proste serce pamięci

12 listopada 2015

***

zostawiłam
ślad ust
na zimnej filiżance
czytam
zaschnięte wróżby
jak suchy piasek
przesypują się
między palcami
nie spełnione
pocałunki

12 listopada 2015


#



Wzruszenie

Ta chwila,
ufnie się oczom powierza.
Cienką nutą śpiewu -
odsłania pomiar czasu.

Pejzaż w źrenicy
rozwijają dmuchawce.
Szafir z indygo,
rozbłyska
w rosie zmierzchu.

Dziw ten urzeka,
w ciszę przemienia -
daleką a bliską,
jak schwytane
w dłoń gniazdo.

15 listopada 2015


#



W kolorze burzliwego nieba

Zanim przyjrzę się chabrom,
gdzie oczy błękitne lustrem.
Przygryzę wargi, jak dojrzałą wiśnię.
Z ust moich spijesz tajemnicę.

Przytulę wszystkie ścieżki,
którymi szedłeś.Ciepły oddech
opowie mi o twoim niebie.

Słońce ogrzeje miękkość traw
i sfruną wszystkie ptaki tęsknot.
Nie będą dalej, niż nasze ręce.
I nie wyżej, niż będę
wspięta na palcach.

13 listopada 2015


#



czy jeszcze

dogasa płomień
w źrenicach
rozpada się światło
nie nasycą
słoneczne zachwyty

gasną bursztyny
słowom odbierają blask
a tak w pozłocie
lubiły liśćmi
szeptać wieczory

usta drżały w tęsknocie
krwawiły jak brzegi róży
deszcz pachniał twym oddechem
noc kładła wilgoć
na wysuszone wargi

gdybyś zdołał pojąć
może wtedy
może ujrzał byś
w swoich dłoniach kwiat

7 listopada 2015


#



dotknęłam piękna

pośród zapachu róży
piszę do ciebie miłość
zamknięte w dotyku słowa
dojrzewają jak noc
 
jestem bogatsza
o twoje
spojrzenie serca

25 października 2015

#



kim byłam w szeptaniu

pogłos niedokończonych dni
pluskiem wody się rozpłynął

na zachłannym piasku
ślad bosych stóp donikąd

ciepłą dłonią zmącone lustro wody
tworzyło bezkształtne odbicie

z tobą niepokój moich warg
głodnych świtów czekania

nakarmię nimi syreni śpiew
na moje dzisiaj

krótsze o parę kroków

20 października 2015


#



na białych kartkach
(wiersz wyróżniony)

mym ustom deszcz
mym ustom wiatr
dłoniom szelest
zapisanych kart
wymazane
skreślone
tak pół na pół
 
myśli bieg
serca cwał
i dokąd to tak
po życia dal
po miłość
noc jaśminową
słowika trel
 
słowo jak kamień
słońce twarz boga
w klepsydrze pustynia
przesypuje czas
 
łańcuchem liter związany świat
jedno z ogniw
rękopis mnie

18 października 2015


#



póki chwile istnienia
(wiersz wyróżniony)

pytań z warg nie zgarniemy
to wieczny głód
tęsknot niepoliczonych
łez ze słów wyjętych

dróg pokrętnych
i dlaczego nikogo obok
kiedy bluszcz bólu
zwisa na ramionach
jak ukrzyżowany Chrystus

dłoń pragnie oliwnej gałązki
w tym krótkim kwitnieniu
serce elizejskiego gaju
gdzie śpiewem modli się ptak

wiatr przyklęknął w źrenicach
na piasku pozostało imię

14 października 2015


#



zwiastuny nocy

milczą na granicie nieba
błyszczące kołyski marzeń
prawdy odległe
zapisane w gwiazdach
 
spadające zwiastuny życzeń
w blasku swym nieśmiertelne
przekładają miłość na język dłoni
zwyczajny jak codzienność

13 października 2015


#



odnajdziemy siebie

może gdzieś
w innym mieście
na nieznanej nam ulicy
wpadniemy na siebie
tak przypadkiem
 
jak dwa zbłąkane ptaki
na gałęzi snu
przysiądziemy obok siebie
i żaden wiatr zawistnych oczu
nie zatrze śladów szeptania
 
rozmodleni w sobie
ocalimy każdy zachwyt

2 października 2015


#



Rdzawe pejzaże

Dlaczego jesień -
dlaczego właśnie ona,
złotem w konarach się mieni.
Czerwienią brodzi po ziemi.
 
Melancholię układa, między
szelest liści.Wije gniazda snu
spopielałych nitek.
Ptaki przędą dziobami ciszę.
 
Kruszeją marzenia z przemodlenia
pragnień.Głębokim westchnieniem,
wracają bukiety wspomnień.
Kasztan podany z czułością -
pachnący zmierzchem.
 
O, myśli moje jesienne -
któż was dopędzi.

19 września 2015

#



o, jesieni

dokąd prowadzisz ?
- do piekła, czy bram raju.
Miód z piołunem mieszasz,
cierpki owoc uczuć dajesz.
 
A tyle, jeszcze chciałam powiedzieć,
śledzić nić babiego lata.
Zapłakać w jaśminowych perłach,
Całować w miodowych plastrach.
 
Dziś w wazonie jesienne róże,
powiedz - czy to piękno, czy
boleść płatkami opada.
I z moich rąk, wraz
z twoim spojrzeniem ulata.

14 września 2015


#



Myślą wolna

Jesteś gdzieś tam -
jak moje myśli
uczepione ptasich skrzydeł.

Wolne od potknięć i brudów,
W nich jestem wiatrem,
dotykam słońca .

Mają więcej
czułości dla mojego ciała,
niż wspomnienie -

zagnieżdżone w dłoni.

10 września 2015


#



**

mogłabym każdą noc przytulić
z gwiazdami spać
w wierszach pisać tak na wspak
na skrzypcach nauczyć się grać

słuchać koncertu zakochanego świerszcza
jodłowych modlitw na polanie
mogłabym cię kochać
tak niezmiennie i zwyczajnie

w alei jarzębinowej całować deszczem

tylko bądź

9 września 2015


#



między niebem a ciszą

w świecie ciszy słowa dotykiem
gestem znaków
tworzą harmonię świata

tylko oczy pełne zachwytu
patrzą głębiej i głębiej
w otwarte źrenice
przyjmują jasności dal

żaden cień
nie ciąży na niemych ustach
niezmierną prostotą
słyszysz więcej niż dotąd

i dalej niż dotąd

6 września 2015


#



byłam blisko

tak na odległość wiatru
spod skrzydeł przepiórek
czułam ten blask
ciepło mrowiło w palcach
 
patrzyłam sercem na niewidzialne
po kolanch ugrzęzłam
w tej melodii uczuć
czy tak wypada
 
po mojej stronie
już astry i pozłota jesieni
łąka marzeń cała w cykadach
żal mi żurawi - tak posiwiały
 
czekałam

4 września 2015


#



znak zapytania

coraz więcej pustych dni
i mostów zwodzonych
 
chcę przejść na drugi brzeg
znów ktoś za szybko podniósł
spadam w dół
bez spadochronu rąk
 
przestrzeń zamknięta
klucz wyrzucony
oczy bolą dojrzałą tęsknotą
 
pozostał niemy krzyk
dzwon na miłość ucichł
 
cisza

25 sierpnia 2015


#



***

na zakurzonej drodze
szukam twoich śladów
przydrożnym drzewom
opowiadam o tobie
 
niebo tęsknotę
na powieki kładzie
idę za słońcem
w stronę południa
tam odnajdę ciebie
 
czekaj mnie

14 sierpnia 2015


#



twoje jestem

kiedy słyszę twój głos
wszystko inne cichnie
jesteś na wyciągnięcie ręki
 
słowem obejmujesz
miłość jest słowem
w rozpalonych źrenicach
pragnieniem aby czuć
 
ustami
pochłaniam każdy szept
żebyś był mój
tak do dna
 
nie zapomnij
 
dzwoń

3 sierpnia 2015


#



***

jakim to słońcem
owinąłeś moje ciało
że tak zachłannie
horyzont południa
przyciągam wzrokiem

w otwarte usta
chwytam zapach wiatru
powietrze drży na miłość
dotyka rozgrzanej skóry
naśladuje
kształt twoich palców

pulsujesz w krwi

jesteś

29 lipca 2015


#



W krajobrazie spojrzeń

Inny świat, inne widzenie
przynosisz w swoim spojrzeniu.
Patrzę na ten krajobraz,
pełen sprzeczności -
łagodnie przemierzam milczeniem.
 
Chcę scalić ze swoim.
Widzieć, jak słowem rysujesz -
horyzont za horyzontem.
Dotykasz mi rzeczy nieznanych.
 
Od roślin, po martwość natury -
po promień świetlisty,
co z ramion, niczym słońce wschodzi.
Ciepło opiera  o skórę.
 
Popatrzeć przez okno chwili -
tamtej chwili, gdzie noc
zapadała się pod nogami,
a miłość biła - biła jednocześnie
z dwóch serc.
 
W cichości patrzę twoimi oczami
 
czuję.

10.07.2015


#



Wiolinowy klucz

Orfeuszu, czy słyszysz.
Melodia moja dziś smutna,
ledwie trąca kwiaty i liście.
Nie umiem już owinąć ciszy,
ustami wiatru grać.
 
I twoja lira ucichła,
patrzysz na samotne palce.
Jakbyś cel wszystkich pragnień,
zamknął w sercu spłoszonego bażanta.
 
Zagrajmy razem,
niech nuty strącą smutek z czoła.
Może na powrót,
brzozy zaszeleszczą,wierzba
listki poda.
 
Ktoś na niebie,
nam okno otworzy
i zamiast róży  - pocałunek poda.
 
Orfeuszu..

 01/07/2015


#



Dolina marzeń
(Wiersz wyróżniony)

Wyszłaś na spotkanie.
Oczarowana barwą przestrzeni,
tęsknotą przyciągasz odległy horyzynt.
Bukiet kwiatów niesiesz,
jakby mało pod stopami
łąka ci ofiarowała.
 
Czekasz na pocałunek wiatru,
co przylgnie do czerwieni ust.
 
I choćby błękit napływał do oczu,
to nie wystarcza -
chcesz być w jego odbiciu.
Z każdym oddechem,
wykwita w tobie miłość.
 
- Słysz tą pieśń ?
 
- odwróć się.

On za tobą idzie.

28/06/2015

#



Tu i teraz

Podaruj mi kwiat -
nie chcę już smutków.
Taki, co nie zajęknie,
gdy wspomnień dotknę sercem.
 
Podaruj mi słowo -
coby nie było różą,
a pachniało, jak ona.
Szeptem pieściło skronie.
 
Ukryj mnie w wierszu,
liryką ciepłą przytul.
Niech każda litera,
struną ciała zadrży.
 
Tak odwrócony alfabet -
oglądaj dotykiem palców.
 
Liściem przyklejonym do okna,
kroplą deszczu -
wejdę w twoje spojrzenie.

26/06/2015


#



Trwanie
(Wiersz wyróżniony)

Nie mijaj chwilo,
jeszcze zdążysz się naobracać
na powrotne dni i słońce.
Niech zasiew wzejdzie  -
poczuje, jak krew wzbiera.
 
Nie daj się smucić,
zejść poniżej tej prawdziwej.
Ona jest wszystkim -
ptakiem, kwiatami na dworze
i inicjałem obok mojego.
 
Słowem, które mija -
słowem, co przychodzi.
Cierpliwą falą
w drżeniu niepojętym.

13.06.2015

#



dla twojego dotyku utraciłam słowo

piękno z pierwszym
promieniem słońca
dotknęło dłoni
 
umieram na chwilę
 
coś mnie przemienia
mam powab chwili
i mam ciebie
 
nic nie mówisz
powiedz że jesteś
nie uciekniesz
 
wiem miejsca
nie można przenieść
 
ty ocal
od zapomnienia

15.06.2015


#



posłuszna twoim słowom

miałam nie tęsknić
miałam nie pisać
a ty co noc
zapalasz siebie
pod moim sercem
 
umiera
we mnie wstydliwość
zroszonych płatków róży
powietrze drży w oczach
 
zapach drażni
krew napływa
księżyc
na kroplach połyska
 
ramiona w gorącej przestrzeni
zamyka pierścień doznań
rozkwitłego tobą ciała

10.06.2015

#



**

wszystkie szepty ucichły
tylko noc kołysze gwiazdami
w ścianach mojego istnienia
przechadzasz się bezszelestnie
 
warstwy skóry wypełniasz
i coraz więcej ciebie
w tęsknocie
usta wilgotne oddajesz
 
dłoń przykładasz do piersi
słyszę
jak twoje serce śpiewa

03.06.2015



#



***

nim zmierzch
przysiądzie na progu domu
i księżyc zawiśnie w oknie
 
odrodzone serce
jak ptak rozpostrze skrzydła
uleci w łagodność dłoni
 
z pierwszym oddechem nocy
rozpocznie wędrówkę
po stacjach twego ciała

29/05/2015


#



Prawdziwe porozumienie

Kiedyś, pisząc do Ciebie list -
potykałam się o słowa.
Z upływem lat, dorosłam
do Twoich cierpień.
 
Dziś, nasza rozmowa -
to porozumienie dusz,
jak równy z równym.
Znak krzyża, przekreślił
banalność słów.
 
Oddechem westchnę o Tobie,
modlitwą promień słońca nagnę -
byś mogła sercem dotknąć,
swój ostatni kwiat - Matko.

25.05.2015


#



w przestrzeni nadziei

tyle w nas
błękitnej nadziei
że nie obejmiemy
rozpostarciem ramion
 
jeszcze będą słowa
jeszcze będą listy
motyle tęczowe jak miłość
 
w oknach naszych źrenic
zakwitniemy jaśminem

07/05/2015


#



w iluzji nocy

zmierzch się przykleja do szyby
mijające godziny
przysiadły skulone w dłoni
nikną abstrakcje cieni

zmęczone źrenice
oddajesz we władanie nocy
sen zmiękcza kontury ciała
lewitujesz
łapiesz strofy gwiazd

w nieznanej galaktyce
serce milczy
zostawiasz różę
powracasz w doczesny świat

ty mały książę


3.01.2015

#



Safo

Czy jest taka róża,
by się mogła równać
twojej urodzie.

W poezję miłość wplotłaś,
Afrodycie hołubiłaś -
pieśni uczuć darowałaś.

Historie płonęły,
ty nie przestawałaś pisać
o pragnieniach i tęsknocie.

Liryczna poetko - grecka muzo,
po dziś śpiewasz w poezji słowikiem.

Tak, jak serce każe.


30.12.2014

#



W zimnej tafli lustra

Patrzyła długo,
chciała ujrzeć odbicie tęsknoty.
Do architektury oczu
przylgnęły łzy, przymknęła powieki -
spłynęły po owalu policzka.

Delikatnie układała włosy,
palcami zatrzymywała w nich szept.
Szminką zwilżała usta,
spierzchły czekaniem na pocałunki.

Jedwab koszuli
przylgnął do piersi,
westchnienie uniosło dwa wzgórza.
Ciałem przylgnęła do zimnej tafli,
budziła jego słońce.

Promienie rąk
przylgnęły do bioder -
stawała się oceanem pragnień.
Kochała dając siebie.

Kiedy chciała wiedzieć,
czy on też -
pytała siebie.

16.12.2014

#



Poławiacz pereł

Ubrany w samotność
patrzył, jak niebo
zlewa się z morzem.
Westchnienie fal
gładziło nadbrzeżny piach.

Z głębin słyszał syreni śpiew,
oddech miłości wypełniał płuca.
Na dnie serca czuł poruszenie -
rodziła się jego perła.

W spienionej toni
tworzył jej portret,
osrebrzał falami -
bogini morska, bez wstydu
i grzechu.
Płynął za zmysłem,
co kochać przymusza.

Sercem złączeni,
niczym dwa klejnoty w dłoni -
oddani morzu i sobie.


26.11.2014

#



nocy echem

są takie noce kiedy księżyc
na białej kartce brwi marszczy

dłoń po brzegi
wypełniona blaskiem
pisze gwiazdami wiersz
jak kochać cię i ciebie
nie tracić

myśl wtedy
usilnie rwie się ku tobie
spóźnione motyle
łaskoczą pod sercem

i jest jakaś siła w tęsknocie
co każe dłoniom
szukać dotyku nocy

ciszę w twój oddech zamienia

25.11.2014

#



Tak trudno wyrzec się tęsknoty

Niebo się kołysze
wiatr na lutni gra.
Myśl za minionym gna,
westchnienie z piersi się wyrywa.
Oddech zimnej mgły -
koi czoło gorące.

Przez lata spojrzenie spłowiało,
dzielę się z ciszą słowami.
Z dłoni do dłoni
przekładam kłosy życia -
ubywa ich z każdym dniem.

Rytmem cieni przechodzimy,
odmienieni, inni -
lustro czasu się starzeje,
porowaty życia pień.


22.11.2014

#



Wołaniem jesteś

Czymże to miasto,
miejsca do których podążam,
jeśli nie pachnie tobą
- przemoczonym swetrem.

Błądzę w milczeniu,
czepiam się ptasich skrzydeł.
Błękit nieba uboższy,
kiedy tracę cię z oczu.

Zbuduj swoje miasto we mnie -
nazwij ulicę, oznacz dom.
Róże od ciebie - czerwienią zapłoną,
sypną płatkami do stóp.

18.11.2014


#



O kilka łez za późno

Drzewa w alejach oniemiałe,
jesień rozebrała do nagości.
Jesion posypał liśćmi -
lecą, jak aniołom wyrwane pióra.

W mgłach, wiatr
gmatwa się i rozpędza -
ziębi na wskroś
spóźniony klucz gęsi.

Listopadowe gwiazdy,
już coraz bardziej zimowe -
chmury bliżej ziemi.
I ty co we mnie spóźniona,
zgarnęłaś z poduszki -
baśń mojej nocy.

08.11.2014

#



Spadająca gwiazda

Wypatrujesz swojej gwiazdy -
miałeś chwilę nadziei,
że wpadnie w dłonie.
Uchwycić marzenie,
co w krwi pulsuje.

Oczy wpatrzone ponad noc,
łzawią coraz bliżej serca.
I rozprzestrzenia się tęsknota -
boli, jak niegojąca rana.

Powracasz w znajome cztery ściany,
w fotelu samotność śpi.
Na stole biała kartka - myśli i ty.
Rozbierasz duszę do nagości -
pisząc kolejny wiersz.

05.11.2014

#



Jak odnaleźć to właściwe

Czy słowa obejmą
tajemnicę poranków
skąpanych w rosie.
Rozszczepione światło,
co w kropli deszczu -
czyni tęczę.

Poczuć zapach róży
zamkniętej w pąku - nazwać.
Mówisz wiatr szepcze -
znasz jego mowę ?

Wszystko co obok i ponad -
to ogród świata - poezja,
która sama się pisze.

04.11.2014

#



Czas dopełnia się listopadowym dniem

Usta świtu przyklejone do szyby,
otwieram okno -
w sercu czuję drżenie poranka.
Tren mgieł otula szorstkie drzewa,
dopala się ogień brzóz.

Ucichł ptak -
co dzień rysował trelem.
Smutek mój biały,
jak biel chryzantem.
Żal bez oczu przenika duszę.

Wiatr znikąd -
przynosi nasiona tęsknoty.
Liście spadają w powietrzu gęstym.
I nikt nie zawoła -
miłość zasnęła w świetle zniczy.


23.10.2014 

#



Biel brzóz we włosach

Gałęzie obdarte
z zieleni i ptasich głosów.
Niesie się echo szlochu.
w źrenicach pieśń deszczu.

Ileż trudu kosztujesz -
kolejna moja jesieni.
Wpisana w krąg czasu,
powracasz pełna mnie.

W piersi zostawiasz rzeczywistość,
wszystkich chwil niemożliwych.
Od wschodu do zachodu,
dźwigam cię z ramionami wiatru.

Ciepło dłoni, przykleja liście do drzew.


17. 10.2014


#



Myślą, gdzie wzrok nie sięga

W nieśmiałym brzasku,
bez prób i przymierzania
słońce unosi horyzont nieba.
Odsłania zarysy dnia.

Wieże kościołów jeszcze milczą,
jak kartki modlitewne -
bezgłośnie tłumaczą,
czas przemieniony na słowo.

Pamięć idzie aleją liści,
oczy zamknięte w obłoku -
jakby drzemało w nim jestestwo.
Promień światła pada na twarz -
zmieniona, jak życie.


11.10.2014


#



Tam jestem

nie szukaj mnie
tam gdzie gniew
oszronił usta

w cenzurze słowa
między oddechami
dniach pustych
jak stare ramy okienne
gdzie wiatr tylko hula

ni w tamtej kobiecie
co noce z tobą
kiedyś dzieliła

poszukaj mnie
w biciu swojego serca
tam swoje zostawiłam

19.08.2013

#



Co było, co pozostało

W dziobach żurawi tęskna pieśń.
Ile spotkań, tyle rozstań.
Znów gwiazd przybyło w kałuży,
cisza wokół gęstnieje.

Bukiety jaśminowych uśmiechów
nić babiego lata wiąże,
w szczodrości -
zostawia trochę wiosny jesienią..

Głos mży w rudości poranka,
zieleń w rdzę się obraca.
W pożółkłych liściach -
zastygły skrzydła motyla.

3.10.2014


#



Sytość i głód

Liście przyklejone do szyby,
jak nieme zwierzenia wieczorne.
Deszcz dławi słowa -
sercem czas dzwoni.

W palcach więcej jesieni,
za lata młodości -
pod oczami rozświetliły cienie.
I te milczenia nienadaremne,
śpiew skowronka wskrzesił.

Ziemia grząska od tęsknot,
w naczyniach roślin łez obicie.
Nie będąc - jesteś.
Uchwyć ręce, jak słowo -
w nim miłość nie mija.


25.09.2014

#



słowa nie tęsknią


to tęsknią dłonie
głód nocy w ustach
namiętność jak płomień
goreje pożądaniem

słowa nie tęsknią
to tęskni ciało mojego ogrodu
zroszone oddechem
w łuk amora gnie

słowa nie tęsknią
to tęskni miłość
rozrasta we mnie
kłączami róży
pąki szepczą kwitną

słowa bezsilne
wobec tęsknoty serca


25.09.2014

#



Noc cicha

łagodne przedjesienne tchnienie
ciągnie się nad ziemią.

Na tle nieba maleńka gwiazdka
w długie wieczory -
przechadzać bedziesz we mnie,
jak po ogrodach Semiramidy.

Melancholię -
w girlandy kwiatów przystroisz,
cykadami zaszumi wiatr.
Serca olśnienie owładnie -
zatańczą walc embarras.


21.08.2014


#



słyszysz

to wiatr nagina drzewo
odłamana gałąź u samego ramienia
jest jak opowieść żywa
o niespełnionych marzeniach

wszystkie myśli co z miłości wyrosły
liści szelestem opadły
pokruszone w niepamięć
z deszczem toną w nicość

23.07.2014

#



W ciszy słychać moje tęsknoty


W porze lata noce gorące,
sen płytki ma coś
z zapachu maciejki.

Czas przystaje - usta milczą.
Niepoliczone tęsknoty
patrzą z tego samego okna.

Powietrze tężeje w oddechu,
faluje na piersiach.
Głód nocy wciąga
- serce prowadź.

/19 lipca/


#



Bardziej, niż gdziekolwiek indziej

Wtapiam się w zieleń,
pachnę liśćmi i żywicą.
Nie wiem, czy brzozą,
czy też drżę osiką.

W gąszczu się zapadam,
lazur myśli chwyta.
Wierzchołkami świerków,
szum wspomnień odchodzi.

Drzewa, lżejsze o garść żalu,
rozsunęły konary.
Przypomnieniem jaśminowym,
niebo-w oczach zbłękitniało

/2 lipca 2014/

#



po kres dni

tęsknię za echem
co wsiąkło w ziemię
gdzie słowa były
jak poczęstunek dotyku

za zachodem słońca
po twojej stronie
mówię białym wierszem
blask księżyca za rękę prowadzi

znaczę noce pisaniem
szukam liter by umieścić
we właściwym słowie
to już nazwane przywołać ciałem

oddychać wspólnym powietrzem


/25.06.2014/

#



w zamyśleniu

wieczór powoli domyka dzień
lubię patrzeć jak słońce
zanurza się w jeziorze

w szuwarach kaczki
odpowiadają sobie nawzajem
łabędzie lgną bielą

nad liśćmi nenufarów
motyl z ważkami pląsa
brzeg przywłaszcza miękkość fal

wystarczy dotknąć wzrokiem objąć
by móc się zatracić
zostawiać ślady na piasku

powrócić kiedy echo zawoła

/16.06.2014/


#



na co dzień i od święta

nim poranek niewinny wstanie
obudź mnie swoim zapachem
w miękkości dłoni zostaw drobinki siebie
wiosna tak szybko odchodzi

szept twój wystarczy
by zbudzić we mnie lato
w ustach tak słodko
pękają czereśnie

znów jestem tam
gdzie słońce błogosławi
akacje sypią kwiaty

przy tobie lubię marzyć


/7.06.2014/


#




tutaj słowa nie mają znaczenia

mgły opadły
wiatr osuszył zieleń
daję się ponieść tej melodii
każdy świergot
o czymś innym mówi

myśli łagodnieją
mogę spojrzeniem dotknąć biedronki
i jestem spokojna o nasze daleko

przymykam oczy
na twoim parapecie
przysiadł motyl
u mnie dzięcioł w drzewo stuka

echo poniesie wyszeptania
poczekam na odpowiedź


/27 maja 2014/

#



uczuć nie odkłada się na później

w nocy lustra śpią
nikt nie podgląda
przez dziurkę od klucza
gwiazdy nie kaleczą marzeń

tylko droga krótsza
o parę oddechów
dziwnie wietrzeję od środka
mniej we mnie świtała

w odległości
słowo zlewa się ze słowem
wyrasta most donikąd

na brzegu czekania
wypatrywałam przypływu

zabrakło pomyślnych wiatrów


/12 maja 2014/

#



zatrzymane w kadrze

powracam do tajemnic dzieciństwa
pod rozłożystą jabłoń
 
gdzie ukochałam
niewinność traw zielonych
zapach poranków
był tak świeży
jak z pieca wyjęty chleb
 
tam miałam swoją bajkę
a buty siedmiomilowe
niosły fantazją
do krainy siedmiu krasnoludków
 
matczyne ręce
uczyły znak krzyża
pozostawiać na piersi
miłością pozdrawiać dzień
 
dziś tylko album otwiera okładki
kolor sepii i zatrzymany czas
w nim mała dziewczynka z sarenką
i jej baśniowy świat

/5 maj 2014/

#



nie tylko w snach

cóż mogę ci podarować
kiedy dłoniom daleko
wieczorne tęsknoty
rozniecone blaskiem księżyca

sny co jeszcze nie wyśnione
brzask różowy w kroplach rosy
zapach ziół łąk młodych
na rozgrzane usta listek mięty

trochę nieba
na obłokach śpiew skowronka
i ten płomyk z głębi siebie
co ogrzeje twoje serce

/2 maja 2014/

#



czy zdążę

trochę jeszcze zostało
niepozbierane okruchy szczęścia
marzenia utkane z tęsknot
wyścig z czasem
nim słowa zwiędną

na nocnym stoliku
wiersze niedokończone
parę przykazań z dekalogu

tyle tego
okrzyk duszy porywa
a jedno życie drżące
jak zziębnięty ptak
na iskrzącym śniegu

/9 kwietnia 2014/

#



oddech tamtych dni

był czas kiedy miłość
okrywała się kwieciem
jak w sadzie jabłonie
młodość nie liczyła lat

nie było powiędniętych słów
jesień nie kojarzyła się
z szybkim oddechem czasu
nawet agrest z kochanych ust
był słodyczą

księżyc ten sam a świecił jaśniej
noc dniem się stawała
wszystko było proste
jak droga z dłoni do ramion

/24.03.2014/


#



jeśli wiosna to z tobą

drogi jeszcze poszarzałe
chmury leniwie haczą o horyzont

klucz dzikich gęsi krzykiem
rozbija się o tęsknotę

mówiłeś wiosna to dobra pora
obudzimy nad oknem jaskółki

fiołki nie zwiędną w butonierce
kiedy radości łza zrosi

wrosłeś we mnie czekaniem
powietrze drży ciepłem oddechu

na zaparowanej szybie
narysowałam serce

pospiesz się nim spłynie
ostatnią kroplą

wody nie umiem cerować

/17.03.2014/

#



smutny grajek wiatr

smutna jest twoja melodia
a tak lubisz zieleń
zapachy łąk niesiesz
w otwarte okna
każdy liść znasz

z deszczem igrasz w trawach
wdzięczysz się stokrotkom
kielichy malw
dla dziewcząt rozchylasz
zakochanym białe kiście bzu
do rąk chylisz

z samym Orfeuszem
na jego lirze grałeś
więc czemu dziś
twoja pieśń zimna
jak wody Styksu

dla ludzkich oczu
odkrywasz imiona na krzyżach
próżne staranie wietrzyku
twardym buciorem wdepczą
każdą wolności łzę


/16.03.2014/

#



tam żagli biel

wiatr zimny od morza
półmrok powoli zamyka horyzont
niespokojne fale
wyrzucają muszle na brzeg

mewy towarzyszą kobietom
na spotkanie chłopców
co powracają z dalekich mórz

z dłońmi na sercu
jakby pierwszy raz
czekały na miłość swoją
wciąż na tym samym brzegu

fale przykuły wzrok
stopy oblepił z plaży piach
nie straszna zimna bryza
ramiona niczym żagle
chwytają nadzieję
na radości łzę

powrócą mężczyźni ogrzeją usta
za wierność i czekanie


http://www.youtube.com/watch?v=Juma6RUhD1Q

/7.03.2014/


#



pod dotykiem słów

świt twoich słów
niczym słoneczny maj
rozbudza po zimie
zaspane i skromne fiołki

a kiedy dłonią błądzisz
ponad horyzontem ogrodu
zazdrosne żonkile
zamykają się w pąki

marzą o ciepłym dotyku
by mogły nabrać
kolorów pożądania

tak łatwo wtedy ciebie ogarnąć
ważysz sercem miłość
dotyk słowa wrasta w ciało

dzień piękniejszy
a niebo błękitnieje

/6.03.2014/


#



czas w którym byłam

ktoś zawsze przed
dłonie dla innych
tych co krew z krwi
troska o każdy ich dzień

powiększał się ogród
w nim rosły dzieci jak kwiaty
z nasion wnuki zakwitły

tyle w nim alejek
istny labirynt życia
tylko która z nich moja
cienia nie widać

jestem już bliżej ziemi
choć źdźbło trawy niżej
ten kamień obok
pod którym wieczność czeka

może to czas
by pochylić się nad
własnym sercem
odnaleźć dla siebie słońce

/1 marca 2014/

#



w oczekiwaniu

na rozwidlonych ścieżkach
myśli błądzą
trudno odnaleźć właściwą

wypatruję przychylności miejsca
gdzie na krzewach marzeń
rozkwitną jaśminy
zaświeci słońce młode

jeszcze w odbiciu spojrzeń
ujrzeć radość obdarowania
blaskiem oczu potwierdzoną

w ramionach znaczeń
zgasić światło
błądzić dotykiem

i nie pytać
co dalej


/23.02.2014/

#



nadziei zew

jeszcze przyjdzie poczekać
nim zakwitną
czerwone maki na łące

gdzie ciepły wiatr
potarga włosy
jak zazdrosny kochanek
przylgnie do karminowych ust
zazdrosny o twój pocałunek

zamknie w nawias ramion
tęsknoty czas
przybliży miękkość spojrzeń
będziemy czytać słowa
tylko te z ruchu warg

i chociaż życie przeminie
łąka marzeń zostanie
na niej będą tańczyć z wiatrem
nasze maki
w czerwone sukienki ubrane


/18.02.2014/

#



to (nie)bajkowy ogród

w moim ogrodzie życia
nie tylko rosną kwiaty
przy krętych ścieżkach
wyrosły niechciane osty
gdzie dłonie przyszło pokłuć

na rabatkach szczęścia
pokora posiała piołun
tak dla równowagi
nadmiar słodkości
to ulep co przydusza

rośnie i drzewo
co cieniem się kładzie
by ujrzeć światło
wyprowadzające z mroku

jest w nim dom
źródło życia
raz bije miarowo
innym razem
szamocze się jak zwierz
we wnykach

to miejsce spotkań
i przemijania

to serce

/16.02.2014/

#



naucz mnie nie tęsknić

każdy dzień
dotyka przestrzeni
mojego istnienia
a wczorajsze jutro
pozostawia pustkę

czuję się wtedy
jak skazaniec
nie mogąc dotknąć
twoich dłoni

promień słońca
dłuży od ramienia
przez różnopalce
przylega do ust

przybierają czerwień świtu
ziarna tkliwości łakną
bez niej nie umiem oddychać

tak jak i bez ciebie
na gładkiej podłodze
potykam się o tęsknotę


/21 stycznia 2014/


#



wierszem cię piszę

kiedy piszę o tobie
myślą dotykam
twojego istnienia

pióro tańczy po kartce
zawijasem liter
w wiersz cię układa

wszystko co tobą
zaczyna istnieć we mnie
by zrodzić się na nowo

/16 stycznia 2014/


#



patrz sercem
(wiersz wyróżniony)

nie wszystko jest ulotne
i nie wszystko mija
a jeśli już
na powrót krąg zatacza

nie każda struna skrzypiec
pęka łkaniem
łza utopiona w kieliszku wina
nie musi być żalem

w kąciku ust zatrzymana
jest jak świt
w pocałunku podarowanym

mały promyk nadziei
rozkwita jaśminami
marzenia łąką zieloną
pod stopami
śpiew ptaka radością
słów poranionych

wszystko jest możliwe
kiedy sercem patrzysz

czy teraz widzisz ?

/
30 grudnia 2013/

#



Nie zawsze niebo rajem

były między nami
słowa ciche
dotykały szczerością
jak pąki kwiatów wiosną

przystawały na chwilę
by usłyszeć
na powrót tuliły

w ciepłym oddechu
pieściły usta
czasami speszone
rumieniły policzki

i zmysłom
wciąż było mało

dziś moje oczy widzą
chłodne obrazy ze słów
nie bawią się
w moim uśmiechu

tamte miękkie w dotyku
z kalendarza zmagań
ostatnią kartką spadły


/grudzień-2013/

#



czy na zatracenie

dom świata zatacza krąg
złotym cielcem na powrót
trudno krzywe wyprostować
 
ukształtowani i rozumni
staczani do rzędu zwierząt
a one stadne
niekiedy tylko parami
 
hierarchia dzieli
jak mamona ślepiami
w sukmanie do ziemi
fałszywie brzęczy
 
przenicowane wartości
w posążkach niemych
plewami w ustach
 
patrzę w niebo
powrót daleki

/14 grudnia 2013/


#



 pamiętliwość

w milczeniu zbieram
co pamięć wykrusza
zaglądam w głąb rozpamiętywaniem
 
myślą ożywiam obraz
nim zarys spod powiek ucieknie
powstaną miejsca wybrakowane
jak na szarej fotografii
gdzie fonii brak
 
tak lepiej
język słowami kłamie
a pamięć pamięta detale

/5 grudnia 2013/

#



dialog serc

kiedy dzień styka się z nocą
tęsknotą układamy dialog serc
 
słowa rozsypane gwiazdami na nieboskłonie
zbieramy w zacisze dłoni
 
to misterium uczuć jak tęczowy sen
z każdym podanym kocham
lgnie do ust
 
i jesteśmy jak paciorki różańca
złączone nicią co przędzie miłość
 
każdy ma inne ciepło i swoją wymowę
zroszone mokrym oddechem
sycą głód serc

/2 grudnia 2013/

#



Twoje jesienne listy

przysyłasz listy
takie jesienne w różnych barwach
kroplami tęsknoty zroszone

każdy czytam po wielokroć
treścią pieszczą źrenice
na dno duszy spadają

daleko a tak mi bliski

ożywają doznania
podsycają ulotne piękno
niezmierzone czasem

ową chwilą
chciałam ciebie wyszeptać
a słowa zamilkły

w ogrodzie myśli
serce zakwitło różą
choć posrebrzało we włosach

/18 listopada 2013/

#



myśli w słowach

kiedy wszystko cichnie
a niebo zapala gwiazdy
układam całe konstelacje
prawd w nich zapisanych

rodzą się myśli w głowie
jest ich tyle
że nie ogarniesz chwilą

jak spisać wszystkie

by nie zabrakło
mnie w słowie
uniknąć zakłamania
nikt nie stanął pomiędzy

znaleźć to jedno właściwe
podać jak rękę czułości

dla nadziei i wiary

/15 listopada 2013/


#



milczeniem wspomnij

nie mów już wiem
twój świat nie skończy się
z braku moich dłoni
 
ani plaża nie zmniejszy
o jedno ziarnko piasku
niebo będzie to samo
 
a ty
 
może pewnego dnia
polubisz zieloną herbatę


/2.11.2013/


#



Przeszłość z teraźniejszością się miesza

wspomnieniem wracam do ciebie
ze smakiem brzoskwiń i lata
dżdżystych poranków jesiennych
kiedy wychodziliśmy
wzrokiem na spacer

mogliśmy wszystko ująć w dłonie
pod powiekami księżyc
zapalał lampiony z gwiazd
dziś jeszcze próbuję
ogień w sobie wskrzesić

po wiarę i miłość
w kolorze jesieni życia
sięgam sercem
patrzę dalej i widzę więcej
od nowa uczę się kochać

między nadzieją a chłodem
szukam drzwi otwartych
gdzie nuta szczęścia
to jak spisany testament

/październik-2013/


#



pod powieką samotności

rozproszone pragnienia
błądzą jesiennymi drogami
snują się mgłą
po rozległych wrzosowiskach
cicho tak
jak spadające liście
 
ścieżki dumania
poruszą łzy na litery
pożółkłych listów
 
z kart życia wycięte słowa
mokną listopadowym dniem

/październik-2013/

#



czar wspomnień

z wiolinowej płyty
płynie nostalgii czar
album wspomnień
w kolorze sepii
zawirował w głowie
 
jesiennym spojrzeniem
patrzę na fotografię
pod powieką ciśnie się łza
 
nie wiem
który to już raz
dotykam na niej
twoich ust
 
pamiętam kryształowy wazon
w nim bukiet czerwonych róż
i nasze dłonie złączone
nad dębowym stołem
 
byłeś na odległość
dźwięku szeptu
usta nam milczały
oczy mówiły wszystko


/październik-2013/


#



rozłąka

podróż naprzeciw
wciąż się wydłuża
nadgarstki cierpną tęsknotą
 
wiele bym dała
by móc uchwycić
oddech wymownych gestów
 
w cieniu powiek
witraż radości zawiesić
potykać się o twoje ciało
na chwile niezapomnienia
 
 
szepcząc nadzieją
 
czekam

/październik-2013/

#



jesienna tęsknota

przytulam się
do jesiennych liści
słucham wiatru
co w konarach drzew
smutne adagio gra
 
szelestem przemijania
tulę myśl o tobie
i jesteś tak blisko
jak oddech w pocałunku
 
biciem serca
odmierzam czas

/28.09.2013/


#



dziś niepodobne do wczoraj

jesienny brzask
przysiadł na parapecie
zamglone słońce
nad szklanką
herbaty lipowej wschodzi

dzień niepodobny do wczoraj
pachnie szarlotką i cynamonem
 
a oczy twoje
lgną spojrzeniem
jak jedwabna
koszula do piersi
 
i całuję cię
każdą myślą
by dopieścić świt
 
bo dla ciebie jestem
a dla mnie ty

/25.09.2013/


#



razem a osobno

zmarszczka czasu
płynie z mozołem
kartki pożółkły
pióro zbyt wiotkie
nie spisze tęsknoty
co noce przyniosły

na klamkach odcisk dłoni
westchnienia
w zmysłach utrwalone
nie dają snu powiekom

zbyt daleko
upadliśmy od siebie


/wrzesień-2013/

#



póki jeszcze czas

wyjdźmy ku sobie
bez skargi na ustach
póki mgła
nie zasnuła drogi
 
zostawmy słowa
co sterczą
trzciną połamaną
 
niech nie stanowią prawdy
co w gardle staje
 
bo na zakręcie
już się
nie odnajdziemy
 
/wrzesień-2013/


#



nie powiem do widzenia

zamknę oczy
i będę myślała
że jutra nie będzie
 
po cóż budzić tęsknotę
 
pragnę jeszcze czuć
rozgrzany dotyk
w niedosycie ciała
 
pozostawiony szept
na krawędzi ust
 
pod powieką
zatrzymać czas
z różową kroplą świtu
nim kroki twoje ucichną

/05.09.2013/

#



Tam jestem

nie szukaj mnie
tam gdzie gniew
oszronił usta
 
w cenzurze słowa
między oddechami
dniach pustych
jak stare ramy okienne
tam tylko wiatr hula
 
ni w tamtej kobiecie
co noce z tobą
kiedyś dzieliła
 
poszukaj mnie
w biciu swojego serca
tam swoje zostawiłam

 
/19.08.2013/


#



W oddechu czekania

czekam na ciebie
w bladym oddechu świtu
odmierzam minuty
biciem serca
pomiędzy palcami
przeciągam sekundy

jeszcze chwila
staniesz w drzwiach
wtulisz w ramiona
w ten najbezpieczniejszy
zakątek świata

a świt zawstydzony
nie będzie patrzył
jak z ust zrywasz
grona uczuć
które podarował nam czas


/18.08.2013/


#



Jesienny walc

umilkły serc niepokoje
nić babiego lata
jak stułą
oplotła nam dłonie
 
miłość stateczna
spokojnie płynie
na parkiecie
szeleszczących liści
tańczy walca
 
w splocie ramion
w zimowe wieczory
pachnie jaśminem

 
jesień życia

plecy o szczęście oparła

/07.08.2013/


#



Nie odwieszaj marzeń

nie można odwieszać marzeń
jak przyciasny płaszcz do szafy
może już nigdy
nie będzie pasował
a my nie poderwiemy
pragnień do lotu

klamra czasu
co raz bardziej spina
jesiennym spojrzeniem
ściele życie
a jeszcze jest grzechu warte

można kochać
wśród płomieni liści
i nie pytać
ile jeszcze przed nami
ze szronem we włosach
patrzeć w to samo niebo

w kołysce serca
jesiennie szeleścić
szeptać do ucha
jesteś mi
każdą porą życia kochany


/2.08.2013/

#



Cisza też płacze

blask księżyca pobladł
w mlecznej drodze gwiazd
tęsknota cicho łka
serca dzwięki
czerwienią krwi rozpruwają
palą wnętrze boleśnie
 
usta zranione
uśmiechu nie przywrócą
kaganki uczuć w dłoniach
nikłą nadzieją płoną
zmęczona miłość
na kobiercu łez zasypia
 
w pogubionych kłosach życia
łączy nas tylko cisza


/25.06.2013/


#



Bliskość w oddaleniu

w oddaleniu
a tak bliscy sobie
serca wybijają rytm uczuć
noce bezsenne
snują się ociężale
jak mgły wieczorne
zraszają usta spierzchnięte
głodne pocałunków
 
stuła pragnień
łączy tęsknoty dwie
walcem życia
na cztery ręce
wiąże dłonie
bliskością w oddaleniu
 
/11.06.2013/

#



lubię

lubię na ciebie czekać
w chłodne dni
ubierać płaszcz
twojej miłości
jak letni wiatr
czułością
przylegać do warg
odradzać się w tobie
wciąż od nowa
inna każdego dnia
trochę niepokorna
a tak bardzo twoja

/maj-2013/


#



Szepty za dnia zebrane

klamra czasu
spięła kolejny dzień
krzyk zachodzącego słońca
powoli otwiera komnaty nocy
purpurą światła
rzeźbi kołyskę snów
 
w dłonie włożone szepty
za dnia zbierane
ułożymy na poduszce
otulimy sobą
jak miłość spełnioną
 
a kiedy świt
zapuka w okno
pieszczotą oddechów
z krawędzi ust
obudzimy nasze jutro

 
/marzec-2013/

#



Tobą śnię noce

czemu mnie wołasz nocą
kiedy  już gwiazdy śpią
echem niesione  słowa
pukają do okien tęsknotą
 
budzisz nocy wołaniem
tak bezszelestnie
skradasz się
w mój intymny świat
 
grzechem nocy
przeczesujesz myśli
zaschnięte usta
zwilżasz pocałunkiem
 
oddech twój
czuję na śpiących powiekach
i nie wiem
czy to sen czy jawa
 
nie odchodź jeszcze
pragnę tobą noce śnić

/08.02.2013/


#



w kokonie słów

zamknięta w kokonie słów
wymykam się tam
gdzie sosny
kłaniają się świerkom
gdzie echo
z wiatrem gra w zielone
śpiew ptaków
koi niespokojne myśli
 
swawolnik wiatr
z liśćmi zatańczy
uszczknie
chmurom marzeń
we włosy wplecie
 
i gdzie nie spojrzysz
pośród mchu i drzew
najpiękniejszy
teatr świata się odgrywa
 
tu wszystko
ma swoje miejsce
i swój czas
myśli swobodnie płyną
 
/05.02.2013/

#


 


 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
  Przycisk Facebook "Lubię to"
stronę odwiedziło już 103342 odwiedzający (306729 wejścia) - dziękuję
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja