POETYKA - KRYSTYNA  
 
  MIŁOŚĆ 25.04.2025 08:18 (UTC)
   
 


KRYSIA - MIŁOŚĆ

 


#



Weź w dłonie mój czas

Niech tylko księżyc,
wyjdzie zza wierzchołków drzew.
I noc się rozksiężycowi, podaruję
tobie mój maleńki świat.
 
Gdzie horyzont ciemnego nieba sięga,
w warkocz Bereniki wplotę miłość najczystszą.
Wiatr zapach włosów w gwiezdnym
pyle rozproszy. Lekko opadnie na skronie.
Rozjaśni lazurowe spojrzenie oczu.
 
W dal będziemy wędrować. Nasze myśli,
nasze serca będą, jak czuły dotyk.
Otulę ciebie uczuć barwami, przecież
piękniej jest i prościej - wspólnie
w dłoniach szczęście splatać.


10 listopada 2016
#



krzyk ciszę rozproszył

wieczór rósł
unosił nas falą rozmów
byliśmy jak przypływ
dwie rozgwiazdy
słonym deszczem zroszone
 
one nie rodzą pereł
lecz usta moje
chwytały powietrze
palce znaczyły ślad
otwartych do głębi ramion
 
patrzyłeś na nagi dotyk
rozkwitem warg
karmiłam głód miłości
pachniał oddaniem
krople pożądania
spływały jak lipcowy miód
 
zamieniłeś w swoje
łódki moich rąk

7 listopada 2016


#

Bez map i drogowskazów

Nie ma takiej mapy,
gdzie serca się spotykają.
Nie ma ulic w tej czasoprzestrzeni,
punktu w którym są inne oczy.
 
Tych dwoje wie, kiedy
dotykają się ich ręce.
Dojrzewają w cieple nocy.
Czują, jak pachnie wilgoć ciał.
 
Wzajemne słuchanie myśli,
kreśli szlak wspólnej podróży.
On naznacza ją słowem,
ona wypełnia go sobą.
 
I widzą siebie tajemnie.
Zapatrzeni, jak Bóg w ikony.
Siłą woli, bez drogowskazów
przelewają czułość w ręce.

5 listopada 2016


#



szept

w swojej nagości
cichną słowa
 
tylko on
wije gniazda
w świetle gwiazd
 
myśli wolne
odnajdują drogę
do drżących warg
 
wyjmują ciebie
z kropel rosy
coraz bardziej jesteś
 
przylegasz ciałem
jak niebo z ziemią
 
szeptem horyzontu

20 października 2016


#



Zachować na życzliwe lata

Patrząc przez okno wszystko
odległe, oddech paruje na szybie.
W myślach zaczyn wspólnoty wzbiera.
Serce pieczęcią uczuć, piersi oznakowanie.
 
Przy ustach słowa, ach jakże ciepłe.
Nad podziw drżące, jak nadziei kwiat.
Wilgotne od wzruszeń, niczym płaczący liść.
Tej brzozy, co bielą stroi włosy.
 
Spojrzenia, które warte blasku gwiazd,
w szlochaniu tęsknoty mgła przysłoniła.
Pod powieką pozostał sen, sen bliski
wspólnie wyśniony, co się uciszyć nie może.
 
Wysoko, ku błękitom snują się  myśli,
gdzie chabry w oczach niebieścieją.
W łupinie źrenic niosę twój uśmiech,
na mój zielony przylądek - by miłość ocalić.

15 października 2016


#



Po latach

Wyszłam z głębi siebie.
Wiedziona tchnieniem ust,
gdzieś pod żebrem zadrżało.
Zamiast krzyku - westchnienie.
 
W oddechu słowa,
a było ich, jak bezmiar wód.
Od dna po brzegi serca,
ciepłe źródło biło.
 
Przestrzeń, tak odległa
nagle zajaśniała.
Wyrósł kwiecisty most,
na nim twój cień się zazielenił.
 
Świt był bliski,
noc spłynęła z ramion.
Niebo rozpostarło błękitną chustę.
W kolebce z dłoni -
 
ptak serca ożył.

13 października 2016


#



na niebie podniebienia

nauczyłeś mnie
biegle czytać siebie
 
płynąć słowem lekkim
jak papierowe  łódeczki
oddechem wiatru na fali
 
nauczyłeś widzieć odległe
nie dotykając
poczuć
napiętość skóry
 
kiedy w sen
na powiekach unosisz
 
tak blisko
 
jak twoje zawołanie


4 października 2016


#



z głębokości siebie wołam

jednak jesteś
nie wyprę się ciebie
ciepłym oddechem
liczę dni
 
wiatr wplątał
w moje palce
twoje istnienie
 
stajesz się słońcem
w kryształowym powietrzu
 
w hojności dłoni
pulsujesz spełnieniem
 
na mojej gładkiej skórze

2 października 2016


#



tak oto jesteś

głos mój cichnie
do poziomu szeptu
słyszę euforyczne
modlitwy świerszczy
 
jestem łagodnym wiatrem
by kołysać twój sen
dmuchawcem miękkim
w tobie się staję
 
delikatna cicha
by nie spłoszyć
tej chwili upojenia
w pół leżąc w ciele
 
ogarniasz mnie słowem
gdzie bezpiecznie inaczej

18 września 2016


#



Amore la passion

Chciałbyś poprosić do tańca,
tak o zmroku, kiedy księżyc
zagląda w okno. I ptaki senne
są już w swoich gniazdach.
 
Usta twoje wiernie czekają
w zniecierpliwieniu. W oczach
rozmarzony błękit wygładza
poduszki. Dłoń pełna czułości
 
dotyka wilgotnej skóry. Świecy
płonie pąk. Na wargach słodycz
pragnień . Wiesz, jaki ma zapach
kielich rozkoszy. Pod dłońmi
 
czujesz dojrzałe brzoskwinie,
gładkie niczym aksamit.
W szepcie deszczu twych ramion
świetlisty krąg. W czarze miłości taniec.

8 września 2016


#



wczytana w ciebie

może kiedyś
gdy już słowa
nabiorą znaczenia
 
otulisz moje skrzydła
obejmę cię mocno
wzbijemy się wysoko
 
gdzie płomień
nigdy nie gaśnie
 
potem
 
sfruniemy na ziemię
będziemy grzać dłonie
przy wspólnym ognisku
 
nie będziemy od siebie
już więcej odchodzić
 
śladami po śniegu

4 września 2016


#



w przedświcie dnia

jak struna do palców
smyczek do strun
lgnęła melodia uczuć
splotła ramiona
 
moje - twoimi
stopiły się razem
tak z nagła
od blasku oczu
 
zdawało się
iż zorza zadrżała
myśli omdlałe
opadły w głębiny
 
poddały się rytmom
ścierały z sobą
jak krople deszczu
po rozłożystym liściu
 
spłynęły

21 sierpnia 2016


#



Uniesienie

Jest taki szept, co usta
w pocałunek zamienia.
Jest taki deszcz,
co nie jest deszczem.
Kroplami po nagiej piersi
z mężczyzny spływa.
Słony deszcz.
Ciepły deszcz.
Na dwa wzgórza kobiece
rosą osiada.

Jest blask, co nocą
ciała kochanków olśniewa.
Ten deszcz.
Ten blask.
Nie zamknie oczu, kiedy
niebo z ziemią się sprzęga.
Ocean uczuć.
Ciepły ocean.

Pochłania, jak miłość -
jak śmierć.
Jasny blask.
Złoty blask.
Nie słońcem i nie koroną.
Gładki , jak jedwab
ufnie do nich przylega.
Cichy szept.
Słony deszcz.

na motywach wiersza " Upojenie" Stanisława Grochowiaka

16 sierpnia 2016


#



Leda

Przepięknej urody, wśród
piękna świata - gdzie zorza
mieni się w blasku słońca.
Leda w objęciach skrzydeł
łabędzia z rozkoszy mdlejąca.
 
Pod każdym muśnięciem,
ciało gnie się, jak trzcina wiotka.
W nagości blask podniety,
rzeźbi krągłości ud rozchylonych.
Westchnienie unosi piersi,
usta krzykiem otwiera.
 
Od nadmiaru rozkoszy
wonnością spełnienia, karmi
kochanka łabędzia.On zaś
zroszony pragnieniem,
coraz bardziej -
w skrzydła jej ciało zaciska.
I tak z mocą jego łona -
nie czuła nic, prócz bicia serca

10 sierpnia 2016


#



Zaślubiny dnia

Dziś rano padał deszcz, zmył
kurz nocy.W czystym powietrzu
zaczął oddychać nowy dzień.
Cisza i letni spokój przysiadł w duszy.
 
Byłeś na jeden głęboki oddech - we mnie.
Czułam się, jak w wiśniowym sadzie
z kiśćmi dojrzałych owoców.
W soczystym wnętrzu - czerwień życia.
 
Zaczął się bieg w stronę słońca -
ja i ty z ocalonym śpiewem ptaków.
Wiatr w słowie pieścił usta, na
palcach wykwitły pocałunki.

5 sierpnia 2016


#



przed zaśnięciem

wtulam się w zapach lawendy
niedaremnie oddaję jej ciało
jedwabistość myśli
szczelnie przylega do skóry
 
serce czerwieńsze od wina
maluje tęczową nadzieję
powietrze nabiera kształtu
twoich płuc - oddycham
 
pomiędzy czułością - słowa
kroplami zmysłów zroszone
ich woń w mokrej koszuli
unosi dwa półksiężyce
 
dopasowujesz do swoich dłoni
spragnione palce spijają
księżycowej sonaty muzykę
sokami lawendy kwitnę

28 lipca 2016


#



***

kochaj mnie
choćby
westchnieniem
 
dłonią otwartą
tak swobodną
ku mnie z daleka
 
kochaj mnie
nieba błękitem
co nad głową
 
o brzasku i wieczorem
kiedy się modlisz
kochaj pomiędzy amen
 
snem cichym
w zagłębieniu poduszki
co cieszy i boli
 
wejrzeniem spojrzeń
w ten sam horyzont
miłością zwykłą
 
sercem
duszą
i ciałem

18 lipca 2016






Szeptanym słowom od ciebie

Ty nie jesteś miły na odległość dłoni,
jesteś bliżej - w sercu moim.Od słów,
które istnieją od dawna, rozpalasz
wyobraźnię doznań ,wypełniasz sobą.
 
Przygarniasz ciepłem, jak słońce
zroszony deszczem liść.Łagodny
uśmiech, prostszy od płatków
rumiankowego lata , gładszy
 
od jedwabiu jaśnieje w oczach.
Po środku mnie, cichnie wzburzone
morze.Ręce omdlałe od pieszczot,
kulą się w okół ramion, jak usypiający kot.
 
Powietrze drży, garnie się do ust
niczym pocałunki od ciebie.
W wgłębieniu poduszki westchnienia,
każde poruszenie powtarza - jestem.

16 lipca 2016

#



w kropli ciszy

czułość prawdziwa
nigdy nie jest głośna
nie błądzi w dali
 
troskliwością rąk
odgarnia niezakręcony
pukiel włosów z czoła
 
kiedy mówi
słychać szept wiatru
niebo chodzi po ziemi
 
w jedno serce
łączy dwie samotności
prowadzi ścieżką słońca
 
ubiera w inną nagość
wynajduje ciału
inne ciało
 
pod dotykiem dłoni

11 lipca 2016

#



ta przestrzeń

między mną a tobą
zawsze jest gotowa
nieść słowa ciche
 
każdy stukot serca
odpływ i przypływ dni
 
weselem nieba sprawdzić
czy pod twoim oknem
kwitną stokrotki
 
po każdym - kocham
ode mnie do ciebie
wyrastają mosty
 
kluczem westchnień
prowadzą
do drzwi otwartych
 
po obu stronach horyzontu

6 lipca 2016


#



nie śpiąc

spowiadam się nocy
cieniem myśli
dotykam każdego ciebie
 
między literą
a następnym wyrazem
uczę się mowy nieznanej
 
po środku tej przestrzeni
echo przybliża
nie jestem sama
 
jest twoja gwiazda
w odbiciu oczu
i w mojej dłoni
 
nasze jutro
w porannym wgłębieniu poduszki

poczuj

23 czerwca 2016


#



Kwiat uczuć barwnieje

Sami sobie
obiecaliśmy miłość.
Żywą i niepokonaną.
 
Gorący oddech -
odmierza czas.
 
Niebiosa świadkiem.
Serce podczaszym -
dopełnia kielich czułości.

22 czerwca 2016


#



ode mnie do ciebie

ten brzask nieba
taki różowy
chwile wzruszenia
jak moje zażenowanie

uwielbiam ten stan
kiedy przysiada
w kącikach ust
niczym piękno
rosy na trawie

przytulam ciepło
co tak
z serca do serca
od ramion po dłonie
czułością obejmuje

wyczekiwanie
odległość
w oddechu znika
całuję za nas dwoje

dotykam duszy

kocham

19 czerwca 2016


#



na rozstaju zmysłów

dla tych róż
dla tych ust

gładkich jak muślin
w porze tęsknoty
upojony zapachem
będziesz łaknął
symfonii oddechu

myślą wędrował
pod próg serca
pytał siebie
czy otworzy drzwi
kluczem zmysłów

zdąży pokochać
co było
przestrzenią
dotykiem słów
pod kopułą nieba

we wezbraniu krwi

16 czerwca 2016


#



tak bez reszty

miłość pocałunkami nasycona
nocą spojrzenia gwiazd
 
przychodzi lekko jak sen
mówi - no bierz
 
strach przed nią
nie straszny - po burzy
wiedzie tęczowy szlak
 
do wymodlenia dotyku
i splotu ciał
 
na miłość
na grzech
na łzy
 
ciszy kwitnącej
 
na ustach

12 czerwca 2016

#



w przypływie serca

ułożyć myśli
tak jedna za drugą
by czerpać słowem
 
zachwyt znaczyć wargami
nie znać już innej dali
 
bliżej niż oddech
w biciu źródła być
łodzią i przystanią
 
przy tym samym brzegu
złączonych dłoni
 
na podróż długą
w pierwszym
i ostatnim spojrzeniu
 
wbitym w niebo
jak wieża gotycka
z przypiętą doń różą

7 czerwca 2016


#



Listy od ciebie

Piszesz, koloryzujesz rzeczywistość.
Słowa wzruszają i jakby powiedział poeta -
topnieję pod ich urokiem, niczym
płatek śniegu na ustach.
 
To ciepło przenika umysł i duszę.
Od nowa rzeźbi ciało.Każdy
dotyk słowa, przenosi mnie lekko
w strukturę twoich dłoni.
 
Pustka odchodzi, cielesność
nie jest już grobem.Nowy dzień,
jak przypływ karmazynowy, na brzegu
warg pozostawia doznania.
 
Każdy wyraz, to wschód słońca,
ma swój charakter - niczym zakochanie.
Czytam cię od początku do końca,
najcudowniejszym aktem spełnienia.

6 czerwca 2016


#



***

patrzę na kwiat
czy ta kropla
co spływa
jest pragnieniem
mi ciebie
 
ten kwiat to dotyk
mogę być taka
delikatna zroszona
pod twoją ręką
nie płosząc snu
 
głodni siebie
tak zwilżają usta
piją tajemnicę
jak ziemia
pije deszcz
 
po słonych kroplach
skaczą słowa
cicho
jak szept rosy
płynie po liściu
w głąb ciała

29 maja 2016


#



Wzdłuż ciebie i mnie

Przychylić nieba tobie,
słońcu twarz namalować.
Tak, by nie poparzyć palców,
nie wykrzywić uśmiechu.
 
Nigdy nie mówić dość,
kiedy spadnie, jak wiosną
ulewny deszcz.Taka nie
przychodzi dwa razy.
 
Możesz odmieniać przez
przypadki, a każda będzie
inna i nie podobna do siebie.
Ona sama kwitnie na ustach.
 
W słowach cicha, w dotyku
miękka, niczym mchy zielone.
To tajemnica serca z rojem
motyli w dorzeczu łona.
 
Kiedy już będzie pachnieć
jesiennie, a cień krótki przy stopach.
Wzrok mgłą starości zajdzie,
to pomyśl - przecież kwitną wrzosy.

28 maja 2016


#



melodia słów

słyszysz
jest w tobie
jak muzyka skrzypiec

głośna
cicha
milknie

szukasz
choć blisko
chcesz
zapisać słowem

a ono głuche
choć słyszy
w samym środku
bijącego źródła

otwórz dłonie

może to właśnie
ta chwila
przysiądzie sama
lekko niczym motyl

uchwyć sercem
zwyciężysz
zapiszesz sobą

miłość

21.05.2016


#



odnalazłam ciebie w sobie

szłam w głąb siebie
przede mną
szeroka rzeka wspomnień

czas wygładził zmarszczki
te od wewnątrz
zatrzymał ciepło południa

od nowa w sobie
uczę się chodzenia
karmię ptaka

co przysiadł
pod lewym żebrem

ma zapach domu
i kochające serce

17.05.2016

#



zostań

tam gdzie światło gwiazd
gdzie pierwszy raz
mówiłeś - kocham

w barwie świtu
na brzegu
moich warg

gdzie wiatr
podsłuchuje nas
szumi w igłach sosen

w dolinach
kwitnie głóg
gałązka oliwna
zawraca czas

jestem tam
gdzie ty

i pamięć
naszych serc

14 maja 2016


#



wciąż razem

przychodzisz do mnie
nocą umajoną
w słowach śpiew słowika
w oczach masz
księżyc i gwiazdy
 
zamiast rąk
podajesz świt
furgoczą ptaki
wiatr wzdłuż i w szerz
przebiega czule po twarzy
 
nie wiele chcę
tylko spójrz ku obłokom
na gałęzi nieba
rozwiesiłam
tęczowe pocałunki
 
mową serca
naprzeciw ciebie idę
jasnym słońcem
przytul się do mnie
jakbyśmy z naszych ciał
formowali jedno

13 maja 2016


#



***

lubię kiedy świt
biało puka do okien
 
smugą światła
wyłaniasz się
z fotografii
 
mówisz o sobie
 
zostawiasz kolory
pobudzonym zmysłom

12 maja 2016


#



jak co dnia o brzasku

ledwo co
słońce wyjrzy za chmur
tak zwyczajna - ja
strojna w szlafrok
radosna w tupot
bosych stóp
 
wychodzę myślą
tobie na spotkanie
 
nie czuję chłodu
wiem że przyjdziesz
nim pierwszy promień
zaiskrzy w moich włosach
 
znów będziemy
czytać siebie
w kroplach rosy
 
wiedzą o tym
moje usta
zamknięte
w twoim pocałunku

2 maja 2016

#



Bez limitu

Myślisz, że jeszcze możemy
słuchać jej podszeptów -
łasi się do nóg, pnie
po nas, jak bluszcz
przy płocie.

Mówi, że to już maj
i słowik w cieniu bzu
stroi głos - na kochanie.
W środku nas serca
jej ogrodem - z gwiazd
usypana droga.

My z nią, ona z nami -
czas jaśminami śpiewa.

1 maja 2016


#



Uduchowiona przestrzeń

Zbudowaliśmy dom, nie z cegieł
ani z betonu.Z przestrzeni
między mną a tobą. Chabrami oczu
uszczelniałeś powietrze.

Szeptem, półszeptem od fundamentów
po firmament rozciągnięty błękitem.
W krajobrazie obłoków,w grze cieni -
zakreślona malownicza cisza.

Wyciągnięte dłonie dachem
nad głową.W zamilczeniu
podpatrujemy siebie nawzajem -
w otwartych drzwiach myśli.

27 kwietnia 2016


#



blask odnowy

w wiosennym brzmieniu
ptasich śpiewów
objawia się zakochanym
w pełnej krasie
pejzaż nowy
 
wprawia w drżenie
usta dziewczyny
jego zaś
przelotne spojrzenie
przyciąga
uwodzi
 
w gnieździe dłoni
jak dwa ptaki
dążą do miłości
wydają z siebie
zachwytu dźwięki
 
nie za mało
i nie za wiele
na smak
na dotyk

serc zagłębienie
jedność
z nich czyni

20 kwietnia 2016


#



W słodkim zatraceniu

Przyszedłeś do mojego ogrodu,
nim zdążyłam uczesać włosy.
Przytuliłeś - wiatr wyręczył
moje palce, rudości rozczesał
na twoim ramieniu.
 
Nie byliśmy już cisi, wśród
tych róż i powoju.
I jak pająk, co mocnej nitki
się czepia, jedwabiem
słów - snułeś sieć srebrzystą.
 
Na krzaku jaśminu słowik
rozpoczął koncert, z miłosnym
igraniem szeptałeś - nie broń
ust twoich, niech rozkosz
jak z krynicy czystej - moje
słodyczą napełnią.

19 kwietnia 2016

#




Kiedy pada deszcz

Słyszę twoje słowa w deszczu,
wdzięczą się do szyby.
Stukają o parapet,
jak rozsypany
groch dla gołębi.

Przecież ty masz
takie gołębie serce.

Zanurzam się w ich treści,
jak rosa w młodej trawie.
To bezpieczne miejsce,
dla tych niewypowiedzianych,
co czuję sercem.

Tak uległe ustom i tej ciszy,
zaplątanej w babie lato.
Każde płonie jak różowy świt
nad polaną wrzosów.

W palcach mam jesień,
a ty przynosisz mi
deszczem wiosenne słońce -
w bukiecie rumianków.

16 kwietnia 2016

#



bez słów

słowa splątane jedno na drugim
gładkie jak muślin
chropowate niczym gruda ziemi
z ust wychodzą

a ręce nasze mówią więcej
bez zbędnych frazesów
każdym dotykiem
wydobywają cielesność

czyż one nie wiedzą więcej
pod nimi pęka owoc pragnień

widzą więcej niż oczy
bez światła czytają
każde mięśnia drżenie

malują szczęście
stworzone przez nie
i dla nich
w gorącym uścisku pożądania

ręce

14 kwietnia 2016


#



Odrodzenie

Idąc na spacer
zabieram ze sobą,
jeden z twoich wierszy.
 
W dłoni zamykam kilka
fraz, gdzie pośród traw
rozkwitają postrzępione fiołki.
 
Słońce przede mną
odkryło swoją twarz.
 
Oddech usta rozchylił,
mogłam igłami sosen mówić,
Cerować nimi serce.
 
Martwe - zmartwychwstało.
 
Teraz już wiesz.

7 kwietnia 2016


#



lubię to milczenie

nie mówisz nic
dopełnienie
rozwiera piękno
 
każdą kroplą westchnień
pąk się otwiera
 
krągłość ramion
co ciszą w czekaniu
błogością tuli
 
zapach w powietrzu faluje
przez skórę przenika
wargami krzyk zamykasz
 
to nie noc
to niebo płynie z nami

5 kwietnia 2016


#



***

jeszcze nie pisałam
czym jest każda
kropla miłości
 
tak różne od siebie
prześwitują tkliwością
oddychają pragnieniem
 
o każdą walczę
jak o zmiłowanie
w rozgryzionej
łodydze maku

21 marca 2016

#



jeśli chcesz

pomilczymy razem
w dogasających
prześwitach deszczu
 
jak dwa kwiaty
złączone korowodem pnączy
skazane na dożywocie
 
na migi poślemy sobie
kawałek błękitu nieba
oczami duszy
odczytamy przesłanie
 
usta nauczą nas
różańca pocałunków
na klęczniku milczenia

18 marca 2016


#



***

kiedy obejmujesz
jestem pół metra
nad ziemią
wyżej i wyżej
z głową
po środku nieba
 
rozpoczynam bieg
w stronę słońca
z dłoni do dłoni
przesypuję złoty piasek
tak na szczęście
 
czuję rozkwitające ciepło
po sam horyzont południa
pragnę
pragniesz
ciało w czułość porasta

17 marca 2016


#



w mojej bajce

ukryłam ciebie
w kieszeni wiersza
piszę chabrami
 
na przeciw
wychodzą słowa
błękitem tęsknot
 
idą po wąskiej kładce
odległych spojrzeń
pod palcami ciepło
 
moje w twoich
okrywa spokojem

15 marca 2016


#



w ciepłym oddechu

przytulasz usta
miękkością szeptów
 
w koszuli
masz zapach lata
czerwień maków
 
spojrzeniem zachwytu
z pąka rozwijasz
świeży kwiat
 
w twoich oczach
moje chabry
dłonie - jedwabistość nieba

10 marca 2016


#



noc i kochanka

dopala się światło dnia
z bram wychodzą latarnie
usta jej wilgotnieją od marzeń
szepczą w noc
o szczęściu i wiośnie
 
otoczona pieszczotą słów
kładzie ciało na róż posłanie
rozkoszy dreszczem
miłości głodem
powietrze drży
 
myślą pieści skroń
w dłonie ujmuje piersi
wygięta w srebrny łuk
skrzydłami pragnień
ulatuje w nieziemskie
przestrzenie

2 marca 2016


#



Przezroczyste perły

Bogatsza o słowa utrwalone w pamięci,
słucham deszczu.Każda kropla,
to inna tonacja dźwięku.
 
Jestem w niej melodią,
żywiołem - kręgami na wodzie.
Byś mógł poczuć - musisz być.
Razem ze mną, wystukiwać rytm.
 
Usłyszysz morze i syreni śpiew,
jak pod okno podchodzi.
Jeśli pamiętasz - weź w dłonie,
słowo w dotyk się zmieni.
 
Powieki uniosą dzień,

26 lutego 2016

#



Tam gdzie śpiew i zieleń

Wiem, kiedy świt się rozlewa,
a ziemia pachnie deszczem.
Rozkwita we mnie ogród zapomniany.
Uśmiech błękitnieje i ptaki
wiją gniazda.
 
Słońce otwiera oczy, słowa
słowiczym trelem z ust ulatują.
Dom wzniesiony z dłoni,
zdrojem obłoków czystych.
 
Noce zielone, miękkie, jak
trawy młode.Zapadam w zapach,
a pieśń mą, listkami brzozy szumią.
W ten błękit śpiewem rosnę,
wysokim, gdzie gwiazda
południa wschodzi.
 
W lustrze jeziora,
twoja twarz odbiciem.

18 lutego 2016


#



Jeszcze bliżej

Przychodzisz do mnie
z ciepłem policzka.
Uśmiech promienny
na usta kładziesz.
 
Myśli w słowa zamieniasz,
zasiewasz we mnie
pierwsze kwiaty wiosny.
 
Na ciele malujesz deszcz,
każdym nerwem pleciesz
wilgotną sieć.
 
Dłonie osrebrzone rosą,
obejmują dwa półksiężyce.
Oddech się rwie i płynie,
pół tobie, pół mnie.
 
Jesteś u źródła,
w pocałunku zamykasz noc.
Miłość kładziesz
na wargi drżące.
 
Budzisz nocy motyle.

16 lutego 2016


#



W tych paru słowach
/ list poetycki /

Zmrok już przysiadł
na progu.Zamknęłam okna,
by chłód jesienny
nie lgną do rąk.Ptaki,
też pewnie skuliły skrzydła
w gniazdach.W dzień,ich głos
budził w sercu wzruszenie.
Tyle chciałabym tobie napisać,
a słowa pod językiem się chowają.
Więc, nie smuć się kochany,
poczuj sercem, jak ku tobie
wyciągam spragnione dotyku dłonie.
Może zamiast listu, wyśnimy
nasz sen.Na poduszkach ułożymy
tęsknoty, przytulimy kochaniem.
Nim dotrą moje słowa,pomyśl
o mnie czule.Krew w skroniach
zapulsuje, wyznaczy serca rytm
i drogę ode mnie do ciebie.
Czekaj mnie,ze śpiewem
ptaków przyjdę.

Walentynki 2016


#



Mój mały świat

Świecie mój,maleńki
niczym okruch chleba.
Dopasowany do rozmiarów
nieba, co pod stopami.
 
W nim cisza rozmiłowana,
roztęsknina.Otwiera ramiona
duszy.Tam kwiaty kwitną,
przechodzą ludzie.A nad nimi
ptaki - w gnieżdzie rąk się zlęgną.
 
W niej miłość, jak błękit
chabrów.Między ustami
słońce płonie.Oczy światło
gromadzą i patrzą inaczej.
 
Pnę się po chmurach,
horyzont południa rozpala gwiazdę.

4 luty 2016


#



***

zapisuję
ciebie
siebie
 
w podawanych
ukradkiem słowach
 
tak co dnia
od nowego wiersza
bez akapitu
na ustach
 
szepczmy fiołki
 
1 lutego 2016


#



Przed siebie

Idę słowem,zdaniem.
Idę wierszem.

Wierzę, że gdzieś
się spotkamy - między.
Byłam a jestem.
 
Trochę zabolę, rozmarzę.
Roztęsknię - a ty.

Za tym zapłaczesz.
Po szerokim liściu,
kroplami pobiegniesz.
 
Muśnięciem bez śladu,
żeby cichsze usłyszeć.  

27 stycznia 2016


#



blisko nam

miłość w miłość
przybliża
żeby nas było
 
z siebie
z ciszy
 
dopasowani w oczach
oślepieni
we mnie
w tobie
 
w rękach zachwyceni
od śmiechu
do płaczu
do ust
do serc
 
tak dużo nas  

26 stycznia 2016


#



kochane jedno obok drugiego

spowiadam się ciałem
pod dotykiem
dłoni twoich
 
słone krople uczuć
motylich skrzydeł
zostawiają po sobie
srebrną ścieżkę
 
między ustami
tańczy oddech
rozkwita zapachem
 
powiedz mnie pięknie
i bez reszty  

25 stycznia 2016


#



wszystkim i niczym

to ziarnko piasku
to słowo
jest bardziej mną
od tego
co chciałbyś usłyszeć

kropla wody
dwie
z tego samego dzbana
niepodobne do siebie

znów twoje zdziwienie
na końcu języka

kim jestem

jestem w innym miejscu
w kolorze twoich oczu

zmartwychwstaję

18 stycznia 2016


#



światło dnia światło nocy

kiedy nadchodzi wieczór
ciepło zamykam w dłoniach
zabieram w siebie słońce
ptaki cicho zlatują z nieba
 
noc kwitnie gwiazdami
księżyc złoci usta
palce zanurzone we włosach
powtarzają twoje słowa
 
kreślą  gzygzakiem namiętną miłość
oczy wpatrzone w mrok - płoną
złota pełnia opływa ciało
wzburzone morze przycicha
 
na ustach przysiadł ptak
pijąc wilgoć

10 stycznia 2016


#



***

miłosierni są bogowie
kiedy posyłam ci
zapach nocy
sama Wenera
nachyla nam
gałąź kwitnącej jabłoni
rozkwitłej ze słów
 
pod ich dotykiem
nabrzmiewały
dwa pół księżyce
uniesione w górę
drżącego  nieba
 
we wnętrzu dłoni
twoje jestem
zasypiało
w ezoterycznym zapachu
wygiętego ciała

7 stycznia 2016

#




nim dzień poblednie

przypomnij mnie
na dziś
na jutro
 
przypomnij mnie
kiedy oddech
usta ogrzeje
 
wiatrem
deszczem
 
wierszem zielonym
 
słowem
co na mrozie
nie krzepnie
 
dotknij
 
słonecznym rozkwitem kwiatów
na ciche szczęście

1 stycznia 2016

#



miłość

chwila wzruszenia
nad urwiskiem
gdzie rzeka
drąży i wygładza skały
 
na wiszącym moście
para zakochanych ptaków
buduje gniazdo
ponawiając trud
stworzenia swojego świata
 
darowanym dniom
nie zaglądają w zęby
każdy inaczej wyśniony
słońce deszcz wiatr
w nich małe drobiazgi
 
i nie potrafią odpowiedzieć
czemu tak po prostu
od pierwszego wejrzenia
przyszła niezapowiedziana
w poranku życia

20 grudnia 2015


#

***

umówiłam się
na spacer z nocą
słucham
zwierzeń najcichszych

księżyc myśliwy
lica rumieni
tylko on zna
szelest kroków

świadoma ciebie
na krawędzi ust
zostawiam pocałunki

w jednym oddechu
twoje zamykam

14 grudnia 2015


#



światło i cień

wołasz mnie
w uniesionym powietrzu gwiazd
wieczór utkany blaskiem
jaśnieje na atłasie
przylega do ciała
 
zboczem nieba
księżyc się zsuwa
jak dłonie
po nagich ramionach
oddech unosi piersi
 
spływa falą wzdłuż rąk
rozchyla uda
ucisza drżenie
czuję że jesteś
wiem że jesteś
 
dalekie razem
tak blisko

5 listopada 2015


#



Tobie

Masz w oczach tyle nadziei,
dłonie pełne słońca.
Teraz nie dziwię się,
czemu kwiaty nie bledną.

Uśmiech choć przelotny,
jak wiatr, o twarz się ociera.
Drży na ustach,jakby
oddechem twoim był.

Oczy niczym mgły niebieskie,
do źrenic mi przenikają.
I chociaż przy mnie,
ciebie nie ma - mówię

- jesteś

28 listopada 2015


#



pomiędzy piórem a słowem

czuła dla słów
pisałam nasze twarze
usta szeptały
pod palcami

głos kwitł skowronkiem
nim jeszcze ranek
rozsrebrzył spojrzenia

brwi dwa półksiężyce
uniosłam w zamyśleniu

błękitem oczu

zatrzymałam
nas w sobie

26 listopada 2015


#



W letni wieczór

Chciałam to miejsce ocalić,
zachować na długo w pamięci.
Z alei jaśminów -
usta zapachem wypełnić.

Tam słowik, wśród liści skryty -
swym głosem noc ponagla.
Śpiew jego wysoki,
smukły, jak nić jedwabna.

Tak tkliwie pieśń swą wije,
wysoko na drzewa wzlata.
I choćbyś nie chciał - słuchaj,
słyszenie miły w pocałunki wplataj.

Noc taka krótka - serce ptakiem.
Dotknij dłonią skrzydła tęsknoty.
Do ciebie poprzez czas,
z jasną zorzą tchnę słowo -

kocham

23 listopada 2015


#



***

odepchnęłam świat
na chwiejnych nogach
myśli pełzną
po nitce pragnień

schodzę z krawędzi dnia
idę w noc
w deszcz

z miękkich tkanek serca
zbudowałam dom

zamieszkał ptak serca

19 listopada 2015


#



***

nachyl
mnie ku sobie
niczym kwitnącą
gałąź jabłoni
obudź we mnie
żądze zmysłów
niech tańczą motyle
rąk twoich
ustami spijaj
rosę kwitnienia
póki tchu
póki życia
przy tobie

17 listopada 2015


#



***

trzymam w ustach
twoje słowa
pod niebem podniebienia
śpiewają ptasim głosem
wiedzą o nich dłonie
przywarte
do nabrzmiałych piersi
wplątany w moje palce
dotykasz róży

płonie

https://www.youtube.com/watch?v=KVwTP18Nht0&feature=youtu.be

12 listopada 2015


#



miłość
(wiersz wyróżniony)

cała w euforii
ta pierwsza
co budzi się wiosną
bez naleciałości
nie kończy się
przed zmierzchem

trudna ta jesienna
jeszcze pięknych kobiet
stroi się w warkocze jarzębin
babie lato na głogi zarzuca
biel brzóz we włosach nosi

jeszcze jest taka
co boli
zapomniana
do ludzi starych
z twarzą rdzawego jabłka
miłość niepamięci.

4 listopada 2015


#



Odczytaj mnie bez słów
(wiersz wyróżniony)

Jeśli jutro ma twoje imię,
przyjdź nim zbudzą się ptaki.
Przyjdź tak bez słów,
usta moje zepnij swoimi.

Na szorstkim policzku,
będę zapachem jaśminu.
Serce niemoc wysłowi.

Nie będziesz miał źrenic,
a chabry -
co niebem w moich
odbiciem będą.

3 listopada 2015


#



***

jeszcze mnie szepcz
ubierz w tkaninę
naszych snów
tam
będziemy mieli czas

z dłoni do dłoni
z ust do ust

z dna nieba
posypią się płatki róż
na dotyk
na splot ciał
język
urodzi nagie słowo

kocham

24 października 2015


#



Kochasz

na jesiennym niebie
widzisz majowe gwiazdy
i uczysz się nocy
spokojnej jak rosa.
 
Kochasz
snem nocy letniej.
Palce igrają
z bezbronnym ciałem.
 
Zroszona -
podobna do deszczu,
jego usta kroplami całujesz.

16 października 2015


#



***

w przedsionki pragnień
miłością wejdź
tam słońca
rozpalony horyzont

tęsknoty
nakarm nieskończoność
datek uczuć w dłonie weź

motywem serca bądź
jak otwartym oczom
niebo tłem

poczuj jak noc
rozkwita konwaliowo

15 października 2015


#



zamykam oczy i widzę

tamten wrześniowy wieczór
oplotły nas skrzydła ptaków
rozmowa rozkwitła z pragnienia
 
mrok skrywał słowa
z pierwszym kocham
droga wiodła do serc
 
byłeś moimi ustami
dłońmi o palcach pianistki
każdą nutę ciała
wprawiałam  w drżenie
 
jeśli wytrwasz
będę twoim światłem

owocem ramion

6 października 2015


#



sekret jej oczu

nie miała
nic na własność
prócz tego
co wzrok uchwycił

patrzyła niebem
rozdając chabry

29 września 2015


#



poranek zaczyna pachnieć, kiedy...

jeszcze mrok nocy
trzyma w uwięzi świt
 
a ty
 
posyłasz kosze pełne pocałunków
by uczynić w moich dłoniach
jasny dzień
 
słowa dotykają ust
parują twoim oddechem
szepczą
pod moimi palcami
 
jesteś świtaniem

18 września 2015


#



W otwartych dłoniach

Masz w sobie świt
i szafirowy zmierzch.
Jasne dni i noce głębokie.
W zasłuchaniu swoje istnienie.
 
Pragniesz przygarnąć piękno -
dotknąć, to już nazwane.
Po stokroć być, przekraczać
poranek - jak próg domu.
 
Pod ręką słońca chłód mija -
żyj, jak ptak, niczym kwiat
rozchylaj kielich dłoni.
Wołaniem oczu bądź.
 
Niemoc wypuść na wolność,
pożegnaj uśmiechem.
W ciemną noc -
ustawię jasne świątki na drodze.
Wyjdę naprzeciw.

Ze szczególną dedykacją.

15 września 2015


#



na powrót

oplotłeś nadgarstki perłami czułości
twoje dotknięcie czerwień słów
roznieca myśli w płomień
 
czekam na ciebie w rozkwicie dnia
który przysiadł w rozchylonych dłoniach
rękoma z błękitu rozciąga promień
od ramion do ust
 
któremu na imię miłość

6 września 2015


#



W ezoterycznym zapachu

Pożądana, jak miłość -
cała w czerwieni, ogrody
serc zachwyca.Płatki jej,
gładkie niczym muślin.
 
Rozkwita w słońcu rozkoszy,
blaskiem księżyca zroszona -
otwiera komnatę spełnienia.
Ezoterycznym zapachem
wypełnia nozdrza.
 
Ogień namiętności przenika kwiat,
rosą oddania zwilża pragnienie.
Łono kobiety - różo rozkwitła,
nocy upojnych tyś uwieńczeniem.

5 września 2015


#



Żyjesz w moim oddechu

Czemu tajemnicą
okryłeś naszą miłość.
Ukryłeś w dłoniach,
jak barwnego motyla
na pąku wpół rozkwitłej róży.
 
Jesteś mi słońcem -
światłem, które pada na twarz.
W sercu szeleścisz pozłotą jesieni,
koralami jarzębiny odliczam czas.
 
Przygarnij w ramiona,
drżącą ręką tuż po zmroku -
prowadź rozkoszą miłości.
Pieszczoty nasycone nami,
oddadzą kształt ciał -
w bieli prześcieradła.

1 września 2015

#



To o czym śpiewa lutnia

Podaj mi rękę mój Orfeuszu.
Weź moje ciepło,
Jasne dni i noce głębokie.
 
Pokażę ci mój świat.
Kwiatom nadamy imiona,
co bezimiennie wyrastają z ziemi.
Ich zapach odnajdzie nasze usta.
 
Maki na nich, czerwienią zapłoną.
Rękoma pełnymi ciebie,
powiem - kocham.

12 sierpnia 2015

#



W poczuciu bliskości

W każdym dniu szukam ciebie.
Doznaję twojej obecności,
która pochyla się ku mnie.
 
Wydobywasz mnie
z bezmiaru istnienia.
Czuję bliskość serca -
każde uderzenie, jest
słowem - kocham.
 
Dla ciebie, nie jestem
tylko snem - jestem znakiem
przypływu.Powrotem
do początku.
 
Miłością, która się dopełnia.

8 sierpnia 2015


#



***

przysłoniłam oczy
by bardziej czuć
kiedy twoje słowa
osuwają się z moich ramion
 
barwami tańczą w dłoni
sercem przytulone  
powracają na brzeg ust
 
nagle kwitną
poranną purpurą nieba
wilgotne od pragnień
kreślą granicę przestrzeni
 
w której
jesteśmy dla siebie

6 sierpnia 2015


#



w zapachu poranka

tak cicho
słońce śpiewa o świcie
przychodzisz z poranną rosą
 
na mojej dłoni
twoja tkliwość
rozkwitła zapachem piwonii
 
wiatr opowiada
o twojej ciepłej skórze
przylega do moich rąk
 
spójrz
nasze pocałunki
wzeszły na błękicie nieba
 
nie spłosz ich

2 sierpnia 2015

#



twój zapach

w barwie twoich słów
woń fiołków
lubię wtedy
do ciebie tęsknić
 
przywołuję noc
tworzę cię z szeptów
głodnych ust
 
jesteś tak blisko
że mogę czuć
zapach twojego ciała
 
palce kwitną pragnieniem
powierzchnia skóry
odpowiada drżeniem
 
sięgam dalej
niż wyciągnięte ręce
moje myśli w tobie
wygięte w łuk amora

27 lipca 2015


#



ze swojego okna

patrzysz w dal
opowiadasz moim ustom
że mógłbyś
tak bez końca
ciepłem warg dotykać
pieścić jak wiosenny wiatr
kwiat jabłoni
 
dłońmi błądzić
po fałdach mojej sukienki
bym mogła
w palcach twoich zamieszkać
 
od krańca po kraniec
dni i nocy
jak księżyc i słońce
w pocałunku
obejmując miłość
 
nie przestawaj
mów jeszcze

26 lipca 2015


#




***

każdą chwilę ciebie
noszę w zagłębieniu dłoni
odległością piszę
by zbliżyć się
do brzegu warg rozchylonych
 
pomiędzy słowem
a oddechem
deszcz spada na moje ciało
krew się toczy
burzy
jak morze Sargassowe
 
zachodzę tobą
w wieczorne niebo
 
po świt

25 lipca 2015


#



tytuł dopisze się sam

nic tak nie przybliża
jak zwierzenia wieczoru
i spadające gwiazdy
 
jest bliżej i bardziej
 
na wargach smak zachwytu
krzyk błogosławi szept
kropla deszczu przenika pierś
usta zgłębiają melancholię ciała
 
oboje wiemy
co może pożądanie
 
wszechświat

znów zapragnął

23 lipca 2015

#



spojrzeniem przybliżam dal

ledwie mgły
uniosły swoje skrzydła
pąki jaśminu pękły
wzburzyły zapachem powietrze
 
oddal w słońcu przewiewa
niesie moje spojrzenie
w błękit się wzbija
horyzont twój
uchyla mi nieba chabrami
 
słowo na ustach dojrzewa
rozchyla
jakby powietrzu
chciało wykraść ciebie
po brzegi wypełnić serce
 
każde kocham
 
słyszę

19.07.2015



#



***

szuka dotyku rąk
gasi pragnienie skóry
znaczy ciało
jakby usta śniła
 
jeszcze pod palcami
czuje ciepło
na piersiach deszcz
 
kiedy
 
pisał na niej słowo
 
językiem

16.07.2015


#



Smak zachwytu

Podejdź bliżej, jak cień -
który w południe,
do pnia podchodzi.
 
Cicho, jakbyś był nieobecny -
jak pieśń broniona
w ustach.
 
W cichości ciebie -
oddam wszystkie pieszczoty,
wykarmione tobą
 
po kielich świtu.

14/07/2015


#



***

brzask wystrzelił
purpurą nieba
 
ta cisza
mnie nagina
 
jeszcze spijam noc
szepczą pieszczoty
nasycone tobą
 
w zieleni oczu zastygasz
 
poranek
ma zapach mężczyzny
 
chłonę

09/07/2015


#



passion

ten sen
co się przyśnił
na ustach zostawił
rozkoszy uśmiech
 
parność oddechów
jak ostrze
przecięło powietrze
w dolinę piersi opadły
 
obłokiem ciała spłynąłeś
niebo zawisło pod sufitem
 
dopełniło się
 
28.06.2015

#



Mężczyzna o niebieskich oczach
(Wiersz wyróżniony)

Więc jesteś zakochany -
aż po ostatni szron na włosach,
który nigdy nie topnieje.
 
Czujesz, jak po lędźwiach,
magiczne skry płyną.
W jej źrenicach - twoje oczy,
tak mistycznie błyszczą.
 
Pytasz - czy to jest..
 
odpowiem -

to miłość.

24/06/2015


#



Ilekroć myślę
(Wiersz wyróżniony)

Chciałam z myśli wyłuskać słowa,
przecież były, na ustach w palcach -
jeszcze wczoraj przed snem.
Chciałam napisać o tobie wiersz -
ten nienapisany.
 
O tajemniczym ogrodzie,
gdzie źródło dwóch serc bije.
I o tamtej jesieni - pamiętasz,
co włos srebrny przeciągała po jarzębinie..
Ciało krzyczało, jak niegasnąca róża.
 
Czy wybaczysz mi najmilszy
pogubione słowa, 
warkoczem deszczu rozplątane.
Jednym powracam w twój uśmiech,
na gorące usta kładę.
 
We wszystkich językach świata -
znaczenie ma takie same.
 
Dedykowany - sercem sercu 
 
12.06.2015


#



Alchemia uczuć
(Wiersz wyróżniony)

Noc czerwcowa i słowik - to upaja.
Powietrze takie słodkie, rozrzewnia serca.
Ma w sobie zapach piżma i wanilii -
a oni zakochani, aż po kres horyzontu.
 
Dwa światy w siebie wpasowane,
nawzajem przenikają zmysły
i wzajem w nich toną.
W blasku gwiazd  łuki tryumfalne.
 
Z ust chłoną opium namiętności,
na skrzydłach oswojonego obłoku
płyną bez myśli i wytchnienia -
do tajemnic gorącego łona.
 
I niebo z ziemią się sprzęgło,
na nagich torsach świt zapłonął.
Splecione biodra, jak dwa amulety -
uczyniły ich jeszcze piękniejszymi.

30.05.2015


#



na codzień i od święta
(wiersz wyróżniony)

nim poranek niewinny wstanie
obudź mnie swoim zapachem
w miękkości dłoni
zostaw drobinki siebie
wiosna tak szybko odchodzi
 
szept twój wystarczy
by zbudzić we mnie lato
w ustach tak słodko
pękają czereśnie
 
znów jestem tam
gdzie słońce błogosławi
akacje sypią kwiaty
 
przy tobie lubię marzyć

28/05/2015


#



***

Pragniesz, jak ja -
obłokiem swego ciała
spływasz na mnie.
 
W morzu krwi,
płyniesz łodzią uczuć
i dopełnia się -
 
oddanie.

17/05/2015


#



Po kres dni
(wiersz wyróżniony)

Kiedy w ciepły, majowy wieczór
staję się zamyśleniem,
piszę ciebie z pamięci.
 
I ten malutki skrawek nieba,
co widnieje w oczach -
na usta zsyła pocałunek gorący.
 
W rozwiniętym ciele, rzeką krwi płynie -
miłość wieczną się staje,
jak sam sens istnienia.

16/05/2015

#



nie tylko w snach

cóż mogę ci podarować
kiedy dłoniom daleko
wieczorne tęsknoty
rozniecone blaskiem księżyca
sny co jeszcze niewyśnione
 
brzask różowy w kroplach rosy
zapach łąk młodych
na rozgrzane usta listek mięty
 
trochę nieba na obłokach
śpiew skowronka
i ten płomyk z głębi siebie
co ogrzeje twoje serce

13/05/2015

#



Odrobina zazdrości w miłości

Pytasz, czy jestem wierna -
ależ tak kochanie.
Tylko, może troszkę myślą grzeszna,
jak to kobieta stateczna.

Kiedy milczysz i odwracasz głowę,
Balzac do zdrady namawia.
Nie wspomnę o Leśmianie -
ten to dopiero ci kochanek.

W tym chruśniaku - ach,
z ust maliny zrywał.

Asnyk trochę staroświecki,
nic tylko kartkami szeleści -
chociaż w słowie bardzo krzepki.
I tak mówiąc szczerze -
" między nami nic nie było ".

W miłowaniu jestem szczera,
jak te kwiaty u Asnyka.
Lubię szeptać ci do ucha,
słowa jasne - niczym rozkwit wrzosów.

Nie ma mowy tu o zdradzie,
kiedy to kochając -
omdlewam ci w ramionach.

11.01.2015

#



We dwoje

Niebo się wzbogaciło
o nasze znaki.
Przestrzeń dzieląca
pachnie uczuciami
i spełniają się modlitwy.

Miłość nasyca nowymi barwami -
rozsiewa zapachy marzeń.
Serce rzeźbi drogę
ku błękitnym oczom.

Słowa dane sobie
na jedno być,
odnowiły uśpione wnętrze.
Mają smak codziennego chleba.

Tęsknota już mniej boli,
kiedy otulasz dobrocią.
Ponownie wrastam w ciebie
rankami ubranymi radością.


2.01.2015

#



Taka w sam raz

Nie szukałam jej,
do gwiazd nie wzdychałam.
Przyszła sama, cicha i skromna -
w dłonie wtuliła swoją samotność.

Oddała wszystkie tęsknoty
przykryte latami trosk -
srebro na skroni i trochę chwiejny krok,
na własność trudnego jutra.

Tworzyła mnie od nowa,
wygładzała rysę czasu -
tą między brwiami.
Z popiołów przeszłości
scaliła w jedność - mężczyznę i kobietę.

To twoja miłość kochanie.

14.12.2014

#



pragniesz
(wiersz wyróżniny)

żar nosisz w dłoniach
pragniesz rozpalić
płomień w jej włosach

w świątyni ciała doznać rozkoszy
dla warg twoich słodkim owocem
upalnym wiatrem rozdmuchującym ogień

czcić niczym egipską kapłankę
nazwać swoją Nefretete
podziwiać jak egipskie piramidy

dla jej rąk
chcesz być świerszczem
ptakiem co dzień przynosi
niebem i ziemią

kochać

8.11.2014

http://e-skwerekpoetow.pl/pragniesz-wiersz-263.html

#



dla siebie

może za mało
a może zbyt mocno
kochaliśmy te chwile
klucze zatopione w sercach
szukają ducha nadziei

gdzieś nasza gwiazda świeci
ponad godzinę złą
ulećmy w przestworza
ty i ja razem złączeni

22 listopada 2014



https://www.youtube.com/watch?v=b3mZhYffDxQ

#



odwlekać to nie być

mówisz są sprawy
których nie przyspieszysz
tylko młodość jest beztroska
w obręczy jesieni
ramiona zniża czas

naginam jeszcze niebo
by poznać kształt twoich ust
zapach krawatów
poczuć pod palcami
miękkość skóry

pragnienia się rumienią
zamknięte w sypialni
zrób krok do przodu
nim odwieszę siebie do szafy

22 listopada 2014

#



Gazela udręczonej czekaniem

W starym lustrze postać zniekształcona,
nadzieja zastygła w oczekiwaniu.

Oczy dwa psy bezdomne -
w deszczowej udręce toną.

Powieki - zasłony nocy,
marszczą girlandy wspomnień.

W uszach szumią róże z ogrodu,
kolce słów w ciało wbite.

Przez serce, które szedł -
krzewy czeremchy wyrosły.

Milcząc, czas dopełnił czarę
niespełnionej miłości.

09.11.2014

#



Pieśń o niej

Diament gwiazd rysuje niebo,
jej oczy spijają blask.
Łoże tonie w westchnieniach,
wraz ze skrzydlatym wzrokiem
sypialnia łka.

Marzenia senne,jego głosem w krtani.
Myśli gorące lgną w miękkości jedwabiu.
Zrzuca skórę, jak wąż -
Amor wygiął plecy w łuk.

Giętki powój dreszczy
oplatał jej stopy,
piął się do białych ud.
W opuszkach palców szemrały
rozkwitłej róży pogłosy.

Księżyc na harfie grał -
ona prosiła o śnieg na brzuch.


09.10.2014

#



Pamięć

Kto by pomyślał,
że będę toczyła z nią boje.
Skrzypi, jak stara furtka -
zamek pordzewiał,
to i klucz się zacina.

Choćby na chwilę przestała,
uparcie szpera w szufladach -
podsuwa pod rękę wyblakłe twarze.
W źrenicach szuka początku drogi.

Cieszy się, jak psi ogon -
kiedy spijam niebo.
Toczy w głowie myśli,
aż głos uszami wychodzi.

Czasami w wiatr się przemienia,
w drżenie kwitnącej jabłoni.
Nie pozwala zapomnieć,
rękę na sercu kładzie -

póki jestem - jesteś

08.10.2014

#



W łupinie czasu

Oddycham chwilami,
co przynosi dzień.
Cienie już dłuższe -
modlą się o tkliwość.

Szarości przeciwstawiam zieleń,
dłonie chwytają słońce.
Ogrzane palce -
kładą zmierzch na progu.

Gwiazdami moich oczu
dotykam nocy.
Na sprzątniętym niebie -
wzeszły zapomniane pocałunki.

10.09.2014

#



Wołaniem jesteś

Czymże to miasto,
miejsca do których podążam,
jeśli nie pachnie tobą
- przemoczonym swetrem.

Błądzę w milczeniu,
czepiam się ptasich skrzydeł.
Błękit nieba uboższy,
kiedy tracę cię z oczu.

Zbuduj swoje miasto we mnie -
nazwij ulicę, oznacz dom.
Róże od ciebie - czerwienią zapłoną,
sypną płatkami do stóp.


30.07.2014


#



Uchwytne dla oka

Kolejna fotografia-znów czytam z oczu.
Usta niedomknięte, jakby coś szeptały.

W źrenicach niebo, jakże dziś przychylne.
Poprzez spojrzenia-posyłasz chabry.
Przytulenia, jak płatek do płatka

Zamyśleniem przenikasz skronie.
Nie mówisz, a słyszę.
Milczeniem pieszczota krzepi ciało.
W drżeniu warg tyś jedynym.


/16.07.2014/


#



Rzeźbiarz

Z natury był samotnikiem.
Każdy dzień tygodnia
nazywał po swojemu.
Niedziela była szczególnym dniem.

Kojarzyła się z kobietą-aniołem.

Rzeźbił ją wytrwale w kamieniu.
Kawałek po kawałku-
obłaska­wiał twardość.
Z bryły wyrastała kobieta.

Uśmiechał się
patrząc na faliste włosy,
które miękko opadały na piersi.
Dotykał krągłości, jak mężczyzna
kobietę po spełnieniu.

Słonawy jego pot
spływał na wyrzeźbione uda.
Wycierał mokrą koszulą,
dłutem odsłaniał jej łono-
obnażając ukrytą tajemniczość.

Smukłość łydek była osadzona w bryle.
Owalne nierówności podobne do obłoków-
zakrywały stopy.
Miała pod nimi kawałek jego nieba.

/7 lipca 2014/


#



tak po prostu

horyzont twoich spojrzeń
po mojej stronie
chwytam błękit nim wyblaknie

miłość wciąż wydłuża ramiona
lubi przyciągać do siebie
bądź jeszcze bliżej

palcami dotknij szeptu
oddechem ogrzej
pocałunkami zasklep usta

póki jestem - kochaj


/23.06.2014/

#



uwolnij miłość

czy to ma znaczenie
z którego miejsca na ziemi kochasz
czas wyznacza drogi
do serc otwartych

jabłonie nie pytają
czy mają zakwitać
łąka pełna maków wabi motyle
po drugiej stronie świata
tak samo pachną jaśminy

możesz mieć w dłoniach słońce
kroplami deszczu pisać po szybie
gdzie byś nie był
pod stopami twoje niebo

nie pytaj - kochaj


/3 czerwca 2014/

#



w pamięci obraz twój

gdzie łany zbóż
w nich chabry i maki
tam ciebie widzę mamo

źrenicą wspomnień
wyjdę naprzeciw
chłód pachnący maciejką
zaprosi na próg domu
by z tobą przysiąść

kot będzie się łasił
jaskółki pod strzechę powrócą
u stóp twoich
znów będzie niebo

i wyśnię cię mateńko
melodią traw zielonych
niedokończona rozmowa
ożywi się jak wartki strumień

w jasnej godzinie
tam u źródła czekaj mnie
dokończymy nasz sonet

/25 maja 2014/

#



miłość która nie gaśnie

powracasz pamięcią
na stronice serca
wciąż jesteś żywa we mnie

przytulasz się do moich gwiazd
stąpając cicho po obłokach
przychodzisz snem
jakbyś wyszła dopiero co
spod kwitnącej jabłoni

jaką mam tobie mamo
zaśpiewać pieśń
czy tę bez słów
pisaną łzą tęsknoty

tak bym chciała jaskółką być
u ramion skrzydła mieć
wzbić pod niebiosa
usłyszeć znów twój śmiech

/10.05.2014/

#



wiem że czekasz

jeszcze pójdziemy nad staw
podziwiać różowe nenufary
moje stopy twoimi będą
dłonie zwiąże nadzieja

zwrócimy twarze tam
gdzie dom wschodzącego słońca
łzy w perły zamienia

pod ukwieconą jabłonią
my trochę jesienni
szelestem słów
powiemy sobie najpiękniej

kocham cię


/15 maja 2014/

#



poczuć tętno dnia

czas układa myśli
na strzelistych pąkach jaśminu
w zielonych liściach
płonie różowy świt

odnajduję znaki na niebie
błękit przylega do oczu
z ptakami odfruwam
gdzie horyzont dotyka marzeń

lubię wtedy przywłaszczać
twoje krajobrazy
tam pachniesz czułością


/10 maja 2014/


#



pieśń o niej i o nim

poranne słońce
o załamanych promieniach
przez ażur firanki
opada miękko na ciała

krople wody
zatrzymane na ustach
potęgują pragnienie
uśmiechnął się na myśl
o jej ciepłych dłoniach

patrzył jak na łanię
przy czystym zdroju
kiedy głowę unosi
w nozdrza chwyta rześki
zapach łąk

wzrokiem skarcił tykanie zegara
chciał usłyszeć pieśń
piękniejszą niźli mowa ludzka

westchnął
mówiła spojrzeniem
tak w ciszy bez słów
zrodziła się miłość

/8 maja 2014/

#



daleko a każdą nocą bliski
(wiersz wyróżniony)

w snach przywołany
co noc bliższy
tak lekko jak obłok
wtulasz się w mój oddech

powiedz czy to jawa
czy nocy wyrwany
tylko przywidzeniem jesteś
znikając nim zadnieje

już kukułcze wołanie
budzi brzask jutrzenki
słońce obiega pokój
wyłaniasz się
promiennie z fotografii

na oknie rozkwitają pelargonie
od wspomnień dłoni twoich

/6 maja 2014/

#



w obrocie cichych wyznań

w misterium ciszy
dotykam iskrzących gwiazd

noc trwa dłużej
kiedy słowa ogrzewam
echem niesione z oddali

tęsknotą czekam
na zerwany owoc
usta drżą barwnieją tobą

unoszę ramiona
by ulecieć skrzydłami
niebieskim motylem
przysiąść w twoich dłoniach

/4 maja 2014/

#



nim motyle odfruną

przyjdź nim kwiecistym szalem
wstydliwie zakryję włosy
w porze gdy lato
bosą stopą dotknie ziemi

tak zwyczajnie
bez korowodu zbędnych słów
zanim w sadzie jabłka opadną
trawy legną pokosem

przyjdź nachyl błękit nieba
nim świerszcz w liściach
ostatnią rapsodię życia zagra
serce wskaże ci drogę

i szepnij cicho - jestem

/22.03.2014/

#



niech mówią

gdyby kwiaty umiały mówić
każdy płatek
miałby barwę twojego głosu

opuszkiem pieściłabym
każdy z osobna
niechby najciszej mówiły
jak szept wiatru

w niezapominajkach widziałabym
błękit oczu
w stokrotkach uśmiech
wszak one są radosne

a groszki kochany
groszki pachnące
to zmysłowy świt
w którym mnie budzisz
czułym doznaniem

jeszcze fiołki
które tak bardzo lubię
to tchnienie wiosny
mały okruch nieba

w nim ciepło zatrzymane
jak w twojej dłoni ja


/12.02.2014/

#



ona taka jest

wyrwana z samotności
szczęśliwa uśmiechem losu
obdarowana twoim sercem
nie muszę już wróżyć z gwiazd

nimi są twoje oczy
bardziej błyszczące
od rozsypanych
na nieboskłonie nocą

w nich widzę świat
który nazwałeś moim imieniem
dotykam twojej duszy
światło zabiera mrok

jesteś blisko tak
jak dzień dotyka nocy
i nie muszę unosić powiek
by ciebie widzieć

oddechem czerwieni świtu
przylegasz do mnie
jak jedwab do piersi

każdy dzień
każda chwila szczęścia
podarowane jutro

to ty

dar miłości


/11.02.2014/

#



wszystko ma swoją miarę

w myślach się snujesz
tak lekko
jak nić babiego lata

mierzysz głębokość słów
dzielisz na sylaby
nic się nie zmniejsza

wciąż tyle samo nas
choć włos już
srebrem się mieni

serce mapą życia pokryte
jeszcze jak ptak
lot rozwija

twój szept dotyka warg
i różowieje świt
ramiona zamykają słońce

/8.02.2014/

#



barwą słów

dnieje
podajesz mi słowa
jak czułe dłonie
chcesz bym miała
na własność
 
chłód nocy zanika
tyle się dzieje
między podłogą a sufitem
pełno jest ciebie
 
serce nie zadaje pytań
wraz ze wschodem słońca
jesteś obecny we mnie
 
tobą oddycham

/30 stycznia 2014/

#




miły mój

twoja miłość jest melodią
ze skrzypiec płynącą
zna smak słów
drżenie ust
nim pocałunek spłonie

wciąż ciebie więcej
a pytań mniej
prowadzisz w ogród duszy
najprostsza radość i wzruszenie
światem mym

sercem dotykam
twojego drżącego głosu
tak jak promień słońca
wnika w ziemię

tak i ja jestem w tobie

jakże istniejąca


/28 stycznia 2014/

#



dotykiem słów

dotyk słów twoich
osnową tajemną
roztacza woń ambrozji
aż w ustach
mam ciebie pełno

chcę byś mówił więcej
tylko nam zrozumiałe
jak szept kochanków
wśród pieszczot
i pośród westchnień

mów nie przestawaj
niech cicho szeleszczą
skrywane w dłoniach
intymnością naszych pragnień

/26 stycznia 2014/

#



rozmowa z nocą

zmierzchem ciemne chmury
haczą o ziemię
ociężałe powieki zamykają słońce

czy ty nocy
przyniesiesz ukojenie dnia

czy też ubrana
w chłód gwiazd
będziesz szronić usta
w sople milczenia zamienisz

jeszcze nie pora mi odchodzić
za kratę zimnych cieni
jeszcze ramiona ślą
ciepłe uściski

oddech spoczywa
na jego ustach
twarz ułożona na piersi
a światło dłoni rajem

więc nie snuj się mrocznie
bądź kobiercem majowym
otul płaszczem miłości

/19 stycznia 2014/

#



szczęście różne barwy ma

co znaczy być szczęśliwym
czy to że oddycham
w małych rzeczach odnajduję radość
 
rozdawać noc i dzielić dzień
mówić światłem słońca
mieć ziemię pod stopami
a niebo w dłoniach
 
doceniać piękno
co w źrenicach płonie
i przeliczać na rodzinne szczęście
 
kochać tysiącem gestów i słów
przygarnąć miłość
jak wiernego psa
 
a może
 
że między jednym
uderzeniem serca a drugim
wciąż jeszcze tyle uczuć

/6.01.2014/


#



coraz bliżej

daleka noc zbliża
światło gwiazd
spoczywasz na ustach
lekko jak powietrze w oddechu
 
obecnością we mnie wnikasz
bezbronna niczym naga myśl
poddaję się twojej woli
 
unosząc tajemnic zasłony
gdzie natura wstyd skrywała
nic już nie było obce
 
nim rozdniało
kwiaty zakwitły w ogrodzie
wspomnieniem twoich rąk
ku jasnemu niebu
 
coraz bliżej mi do ciebie

/13 grudnia 2013/

#



być jeszcze jabłkiem grzechu w dłoni

zepnij mnie w sercu
nim szelestem przemijania
poczuję na skroni
pierwszy dotyk zimy
 
ubierz  kolorytem słów
ciepłem policzka zjednocz odległość
by dotknąć oddech oddechem
 
przecież wiesz

uczucia dojrzewają od środka
 
jak pestka


/6.XII.2013/


#



cienie w blasku świec

noc między tobą
a mną się kładzie
w żółtym blasku świec
teatr chwiejnych cieni
rozgrywa się na ścianie
 
plącze dłonie mąci spojrzenia
płoszy sen z powiek
nie słychać szelestów słów
mówi o tobie i o mnie
 
w odbiciu szyb
widać kontur ciał
w jedną bryłę złączone
 
zapach eteryczny
zamknął nocy akt

/27 listopada 2013/


#



bliskość w dotyku i słowie

w słowach dajesz mi siebie
przylegasz każdą głoską
usta pęcznieją w oddechu
serca płoną pieszczotą mowy
 
struna światła uczuć
rozjaśnia noc
z gwiazdami przynosisz miłość
 
śmiejesz się opuszkami
w moje dłonie wplątany
na twojej skórze
układam całą siebie
 
bo nie kochać ciebie
byłoby grzechem
 
kochany

/październik-2013/


#



tam gdzie niebo w kolorze indygo
(wiersz wyróżniony)

rozdarta jak szary świt
czekam aż znów
podarujesz ciepło dłoni
zapachem szeptania
otulisz mój świat
 
i podam ci ręce
jak dwie muszle
przystawisz do ucha
wsłuchasz się
w szum życia
 
nim wyrok  zapadnie
ustami zwiążesz drżenie
słowa co z warg spłyną
będą już tylko dla mnie
 
dla ciebie zostanę tam
gdzie niebo w kolorze indygo
różowi biel brzóz
wiatr kołysze rozmowy kochanków
 
przyjdź

/październik-2013/


#



szepnij a usłyszę

powiedz że tylko chcesz
a wczesnym świtem
przyniosę zapach wrzosów
w szklankę słońce wleję

przysiądę cicho
na skraju twojej tęsknoty
osuszę wilgotnienie pod powieką
wargami splotę niecierpliwość

stary zegar na ścianie
zaczaruje godziny
odmieni nas
szczęście nazwiemy po imieniu


/październik-2013/


#



gdzieś między westchnieniami

w monologu wspomnień
zdania urwane odchodzą
 
dogasa milczący płomień ust
inny już blask
odbija z tamtych dni
 
tylko garść tęsknot
z wiatrem gdzieś gna
 
może jeszcze
albo tylko mimowolnie
zawieje twoim rytmem
 
nie zapytam dlaczego
 
serce zna odpowiedź

/6.10.2013/

#



po prostu bądź

miłość
w jej oczach
zatrzymała czas
tęsknota
bezsennością się stała

usta szeptały

dopełnij noc
zaurocz świt

po prostu kochaj i bądź

/wrzesień-2013/

#



na odległość szeptu

lubię
kiedy od wyznań
wilgotnieją usta
pomiędzy dotykiem słów
szepty grzęzną we włosach
językiem smakować
słone krople rosy

w dłoniach twych być
drżąca jak motyl

/wrzesień-2013/


#



światło przebaczenia

z otwartych dłoni
słowa przebaczenia spływają
te niewypowiedziane
nie umarły jeszcze
retusz z twarzy prawda zmyła
 
nie mi ciebie osądzać
bądź sam sobie
drzwiami do szczęścia
drogą miłości
 
a i mi radość
w oczach wzejdzie
uśmiech usta rozciągnie
 
nie bądźmy więźniami
tego co boli
cierniem pod stopami
 
niech słońce
jednako dla nas wschodzi

/30.09.2013/


#



wrzosy

pamiętasz polanę
i wrzosy co oswoiliśmy
lgnęły do ud
szczęśliwe oddechem miłości
 
nasłuchiwały
łaskotały-ku ochocie
liście złociste szemrały
nienasycone spojrzeniami
 
z zawstydzeniem
w koronkowych witrażach
perlista mgła zawisła
cykadami uniesień
wrzosowisko pachniało grzechem

/01.09.2013/


#



nic bez nas

deszcz za oknem siąpi
czasem z wiatrem
mocniej zapuka w szyby

budzi z zamyślonego poranka

czający się uśmiech
wychodzi z kącików ust
tobie na spotkanie

zaczynasz ze mną nowy dzień

czytasz z rumieńców twarzy
wiesz czego jeszcze
sama nie wiem

chowasz moją dłoń w swojej
mówisz to nasz
wspólny "kawałek podłogi"
dwa brzegi tej samej rzeki

życie nie zawsze
łagodnym nurtem płynie
tu nic bez nas
dziać się nie może

pod wspólnym dachem z serc

/wrzesień-2013/

#



daleko a blisko

nim zwątpisz
w jasne jutro
 
myślą przysiądę
na krawędzi łóżka
zabiorę za horyzont
gdzie inne oczy
nie patrzą
 
słowem na twoim ramieniu
wesprę głowę
przezroczystą kroplą
rozproszę mrok
 
sny w dłonie włożę
drżeniem ust
poczujesz bliskość

/22.08.2013/

#



Przebudzenie

półmrok przedświtu
z parapetu okna
zgarnia ostatnie skrawki nocy
na opuszkach snów
słowa jeszcze drzemią
 
budzisz się we mnie
słodycz w sercu
miękko szczęściem spływa
czuję twój smak
w oddechu
 
dłoń
położoną czule na skroni
 
miękkością warg zamykasz
naszą tajemnicę nocy
i nie pragniemy nic ponadto
nie szukamy więcej
 
tak tylko miłość potrafi zadziwić
kiedy budzi się dzień

21.08.2013
#



Myślą przy tobie

nucę cię poezją zieleni
wdycham zapachem łąk
szeptem wiatru
dopieszczam myśli
 
wróżę z liści akacji
"kocha-lubi-szanuje"
 
nie wiem
czemu to robię
 
przecież mam
pełne ciebie dłonie

/10.08.2013/


#




I kocham być

kocham być kobietą
kiedy karmisz mnie sobą
jedwabiem dotyku
na zroszonym ciele
tworzysz rzeźby rozkoszy
żarem zmysłów
odkrywasz wciąż inną
 
i każde kocham
złożone pocałunkiem
budzi tobą świt


/31.07.2013/


#




Szeptem letniego poranka

przychodzisz do mnie
szeptem letniego poranka
ciepłem miłości na ustach
gładzisz zaspany uśmiech
oczy jak otwarta księga
czytasz w nich intymne myśli
to czego pragniemy
rozpalonym dotykiem
jest w naszych sercach
nutą spojrzeń czytamy siebie
do ostatniej kropli rozsądku
pozostajemy sobie wierni
 
/19.06.2013/

#



Nigdy dość

pragnień nie spłoszę
co pod dachem myśli
nakładają się na siebie
tak twoje i moje
karmione tym co w nas
i nazwaliśmy sobą
 
niecierpliwością dotyków
na posadzce ciał
spełnieniem się stają
nigdy siebie nam dość

/30.04.2013/

Wiersz wyróżniony na portalu:

http://e-literaci.pl/portal.php


#



Twój dotyk

twoje ciepło dłoni
ogrzewa moje myśli
rozgrzesza z tych
co zostały niewypowiedziane
 
i niczym ślepiec
czytasz dotykiem
każdy mój skrawek ciała
 
jeśli twoje palce
widzą więcej jak oczy
to rozgrzesz mnie
każdym swoim dotykiem

 
/27.04.2013/

#
 


 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
  Przycisk Facebook "Lubię to"
stronę odwiedziło już 103385 odwiedzający (306784 wejścia) - dziękuję
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja