|
|
|
|
|
 |
|
 |
#
Z antykwariatu duszy - V
Wstaję przed świtem,
noce coraz częściej
podsycają głód przeszłości.
Na wygładzonych poduszkach -
nie moje sny.
Głosy dziecięce, zatrzymane
w piórach - śnią nadal swoje życie.
Czas na kawałki potrzaskał zabawki,
w szufladzie na karteczkach
roztańczone literki.
Laurki serduszkami szeleszczą.
Wspomnieniem oddychają ściany,
przy starym stole - zatrzymałam
wasze ręce w moich dłoniach.
Pod powieką zamglone obrazy -
a jednak tworzą więź,
jak przesiąknięty kolędą obrus.
30.11.2014
#
Z antykwariatu duszy - IV
"śpieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą..."
ks. Jan Twardowski
Nie wiem, która pora roku
jest dobra na umieranie.
Z tamtą datą -
mróz ścisnął serce.
Zaśnieżyło ciemnością,
gałęzie drzew rysował wiatr -
w bezlistnym świetle usta zastygły.
Kruk zawisł w powietrzu wykrzyknikiem.
Pustka się poszerzyła,
zabrakło okrążeń w krwiobiegu.
Katedra nieba bramę rozwarła -
cisza się kirem okryła.
[* 02.02.2006 *]
#
Z antykwariatu duszy - III
(wiersz wyróżniony)
Pukałam - choć drzwi
stały otworem.
Niebieska łąka tak wysoko -
nie dałeś drabiny Boże.
Odchodziłam kalecząc kolana -
trwanie, jak wieczność.
Kolejne wiosny przytulały,
pisklęta w dłoniach rosły.
Spieszyłam kochać -
nieznane ramiona unosiły.
A miłość była, jak niebo -
po którym chodzi słońce.
Księżyc - sierp,
podcinał gardła nocą.
Niewypowiedziane zastygło na ustach.
Szczeliną świtu budzisz - jesteś.
http://e-literaci.pl/read,30014,Z_antykwariatu_duszy_-_III.html
07.09.2014
#

Z antykwariatu duszy - II
Świat się skurczył
do moich rozmiarów.
Bardziej odczuwam głód,
tych co byli fiołkami i pokrzywą.
Na gałęzi życia -
czas postrącał twarze.
Wtulone w miękkość obłoków,
patrzą, jak piję codzienność
z pękniętego kubka.
Wzrasta nade mną niebo
pełne imion przeszłości.
Na chłodnej ziemi stopy moje -
jestem grudką naznaczoną przemijaniem.
06.09.2014
#

Z antykwariatu duszy
Chryzantemy podkreślają
urok starego wazonu.
Z latami więcej magii przybywa.
Wspomnienia otwierają oczy -
jakby to było wczoraj.
Powraca romantyczność,
lampka czerwonego wina -
w ustach smak ambrozji.
Chybotliwy płomień świecy
łączy myśli, wiąże dłonie.
Ciepło słów
i niebo Leśmiana nad głową.
Finezja poezji w dźwiękach Chopina,
wiolinowa płyta , kręci się i szumi -
walc Straussa wciąż ponad.
05.09.2014
#

Widzę i słyszę
To miejsce dla poety,
gdzie zieleń z błękitem tworzą horyzont.
W szuwarach szukają ułożenia.
Słowa na piasku rzeźbi wiatr-
układa w mozaikę zdania,
cisza w szelestach zanika.
Nie ma białych kartek,
atrament pochłonęło jezioro.
Przecinki i kropki dostały skrzydeł -
w dziobach poniosły jaskółki.
I znikło słowo, jak Nic.
To, co otacza - poezją się staje.
Nie zdoła udźwignąć pióro -
w siedem dni stworzył Bóg.
/27.06.2014/
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie części lub całości któregokolwiek tekstu bez zgody autora jest zabronione. Niniejsza strona internetowa podlega ochronie na mocy prawa autorskiego.
Aktualny stan prawny:
Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: Dz. U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631, ze zm.), określana dalej w skrócie jako „pr. aut.”
|
|
 |
|
 |
|
|
|
|
|
|
|
|